Nowy Numer 16/2024 Archiwum

W szponach SB

Pracownicy naukowi i studenci KUL funkcjonowali w dychotomii. Byli pod wielkim ciśnieniem władzy komunistycznej, która nie przebierała w środkach, by od wewnątrz rozbić katolicką uczelnię.

Agentura w bibliotece i drukarni

Agentura była także ulokowana w różnego rodzaju agendach, np. bibliotece uniwersyteckiej. Opisałem wyżej przypadek dr. Góralskiego, kustosza bibliotecznego, ale w Bibliotece w latach 1960-1970 TW był także Henryk Adamczuk ps. „Ikar”, który z jednej strony wykorzystywany był jako delator w sprawach Biblioteki, a z drugiej strony jako kolega uniwersytecki dr. Piotra Kryczki miał być wykorzystywany w działaniach operacyjnych przeciwko niemu. Z teczki personalnej wynika, że współpracę z SB traktował jako formę dorobienia dodatkowych pieniędzy. Wkrótce po zakończeniu studiów historycznych w 1972 r. pracę w Bibliotece dostał mgr Józef Caruk, którego zarejestrowano jako TW „Włodka”, jednak nie pracował długo i po przeniesieniu się do Skierniewic zerwał współpracę. Kontrwywiad, a więc pion II, zarejestrował w 1965 r. jako TW „Sosnę” mgr. Waldemara Michalskiego, który w Bibliotece pracował w dziale wymiany zagranicznej. Funkcjonariuszowi SB zależało na rozpoznaniu koleżanki z działu Aleksandry Ćwiertni, która w korespondencji z obywatelami Niemiec wschodnich i zachodnich podało inny adres zwrotny, niż ten pod którym mieszkała. Ponadto adres Ćwiertni znaleziono podczas rewizji u agentki wywiadu zachodnioniemieckiego. Te właśnie okoliczności sprawiły, że postarano się o zwerbowanie agentury w miejscu pracy inwigilowanej przez kontrwywiad Ćwiertni. Po kilku latach figurowania w rejestrach SB Michalski został zdjęty z powodu niechęci do dalszej współpracy. W drugiej połowie lat 70. i w 80. SB nie posiadało już nikogo wśród personelu Biblioteki i z tego powodu było im bardzo trudno rozpoznać to środowisko, aczkolwiek wiedzieli, że w Bibliotece pracują osoby działające w opozycji antykomunistycznej i jest to miejsce spotkań tych osób.

W Bibliotece znajdowała się także redakcja Encyklopedii Katolickiej, której pracownikiem był mgr Janusz Bazydło znany SB z aktywnej działalności w opozycji antykomunistycznej od czasu wydarzeń marcowych, podczas których był represjonowany i przesiedział w areszcie dwa miesiące. W redakcji Encyklopedii pracował także dr Konrad Bartoszewski „Wir” były żołnierz i dowódca oddziałów AK/WiN, aktywny w środowisku b. żołnierzy zamojskiej partyzantki i z tego powodu inwigilowany przez SB. Z tego powodu SB zależało na pozyskaniu w tym środowisku agentury. W 1979 r. zarejestrowano wprawdzie ks. dr. Franciszka Drączkowskiego (TW „Redaktor”), który po powrocie w 1976 r. ze studiów we Włoszech został zatrudniony w redakcji Encyklopedii, jednak jego „doniesienia” okazały się mało wartościowe i został wyrejestrowany w 1985 r.

Drugą agendą, która była na celowniku SB był Dział Wydawniczo-Poligraficzny, w którego skład wchodziło wydawnictwo i drukarnia. Zatrudnieni w nim byli m.in. ludzie opozycji antykomunistycznej, którzy wyszli z internowania bądź ujawnili się, ale dalej prowadzili działalność opozycyjną. Cennym nabytkiem dla SB był bez wątpienia Józef Adamski, który był pracownikiem Lubelskich Zakładów Graficznych i w 1972 r. został zatrudniony w drukarni uniwersyteckiej. Już pracując w państwowej firmie był zarejestrowany jako TW „Wojciech” i po przyjściu na KUL do 1980 r. funkcjonował pod tym pseudonimem, po czym został on zmieniony na „Edytora”. Obok Adamskiego drugim TW w Zakładzie Małej Poligrafii był Marek Wójcik ps. „Pędzel” zarejestrowany w 1974 r. i wykazany w spisie tajnych współpracowników na KUL-u w 1982 r. Warto zwrócić uwagę na fakt, że oficer prowadzący TW „Edytora” por. Marek Benczyński kierował w l. 1982-1984 Sekcją VI Wydziału IV KW MO/WUSW w Lublinie, która zajmowała się działaniami dezintegracyjnymi w środowisku ludzi Kościoła. Pion ten został formalnie rozwiązany po ustaleniu, że za zamordowaniem ks. Jerzego Popiełuszki odpowiadają bezpośrednio funkcjonariusze tej właśnie komórki, którą kierował kpt. Piotrowski, jednak jego funkcjonariusze zostali „ukryci” w innych sekcjach, ale w przypadku Benczyńskiego była to funkcja starszego inspektora przy zastępcy szefa WUSW ds. SB.

W momencie, kiedy został zorganizowany na KUL-u w 1972 r. Zakład Duszpasterstwa i Migracji Polonijnej, który potem przekształcił się w Instytut z oczywistych względów interesował SB, ponieważ w założeniu miał badać środowiska polonijne, a one były w zainteresowaniu operacyjny mnie tylko Wydziału IV, ale także kontrwywiadu i wywiadu. Z pionu IV znamy jedną osobę zarejestrowaną w 1974 r. jako TW „Stanisław”, którym był ks. dr Anastazy Nadolny historyk środowisk polonijnych w Niemczech. W Lublinie zarejestrowany był do 1983 r., kiedy zdjęty został z ewidencji z powody wyjazdu do Gdańska.

Z pracowników administracyjnych zarejestrowani zostali w różnych okresach jako TW m.in. dwaj dyrektorzy administracyjni ks. Franciszka Woronowskiego ps. „Dyrektor” i ks. Tadeusza Kądziołka ps. „Nałęcz” (TW „Nałęcz” 1983-1990), jak również kierownik intendentury Waldemar Krawczyk („TW „Adam” 1983-1990) oraz Stanisław Kosiec (TW „Rajmund” 1967-1978), który po 11 latach odmówił dalszej współpracy.

« 3 4 5 6 7 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy