Nowy numer 13/2024 Archiwum

Jakbyś miał powiedzieć, na ile jesteś szczęśliwy?

Rodzinny dom dziecka. Praca jest trudna i słabo opłacana, a jednak większość ludzi, którzy się jej podejmują, za nic w świecie by z niej nie zrezygnowała. Bo to nie jest zawód, ale wzięcie odpowiedzialności za czyjeś życie.

Zajęcie 24 godziny na dobę, bez urlopu, który prawnie rodzinom zastępczym się należy, ale z którego w praktyce nikt nie korzysta. – Jak ma niby wyglądać nasz urlop? Mamy zostawić dzieci, które są nam powierzone, w jakimś nieokreślonym przez ustawę miejscu i pojechać odpoczywać? – pytają rodzice zastępczy zrzeszeni w Stowarzyszeniu na rzecz Przeciwdziałania Sieroctwu Społecznemu i Wspierania Rodzinnych Form Opieki nad Dzieckiem „Rodzina”. – A co z uczuciami naszych podopiecznych? Można tylko wyobrazić sobie, co by czuły zostawione na miesiąc w jakimś obcym miejscu. Raz już te dzieci przeżyły traumę – podkreślają. To młode stowarzyszenie powołane przez rodziny zastępcze, by wspierać się wzajemnie, służyć sobie pomocą i wymieniać doświadczenia. Jak bardzo potrzeba takiego kontaktu i małych grup wsparcia ludzi przeżywających podobne sytuacje, wiedzą doskonale państwo Małgorzata i Janusz Gulipowie, którzy prowadzą rodzinny dom dziecka w Jakubowicach Konińskich.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy