Jan Paweł II mówi do nas także w trzecim tysiącleciu, choć podpisał encyklikę "Centesimus annus" w 1991 r. Jest to wciąż aktualny dokument.
Instytut Teologii Moralnej KUL zorganizował niedawno ogólnopolską konferencję naukową „Encyklika Centesimus Annus po 25 latach”. Wykłady na temat znaczenia społecznej encykliki Jana Pawła II wygłosili: teolog moralista ks. prof. Jerzy Gocko, politolog prof. Aniela Dylus i ekonomista prof. Tomasz Gruszecki. W ramach wydarzenia odbyła się również dyskusja panelowa „Wiara i biznes” z udziałem dr. Adama Zadrogi, teologa i ekonomisty, Andrzeja Demczuka, przedsiębiorcy, Tomasza Sztrekera prezesa Polskiej Akademii Biznesu i Patrycji Załuski reprezentującej projekt Aggeo.
- Przejęliśmy ważne dziedzictwo dwadzieścia pięć lat temu. Jan Paweł II mówi do nas także w trzecim tysiącleciu mimo, że podpisał encyklikę w 1991 r. Kościół daje światło po to, by człowiek wiedział jak ma iść, by wiedział dokąd zmierza w wędrówce ku wiecznemu przeznaczeniu. To [dawanie światła red.] również zadanie uniwersytetu katolickiego i zadanie teologów - mówił podczas otwarcia ks. prof. Sławomir Nowosad, dziekan Wydziału Teologii.
Odbiorcami wizji modelowania życia politycznego, czy porządku gospodarczego zaproponowanych w encyklice były nie tylko kraje przeżywające transformację ustrojową w Europie, ale również kraje Ameryki łacińskiej czy Afryki, które zrzucały brzemię totalitarne. - „Centesimus annus” to encyklika przełomowa. Zawiera ona projekt etyczny, aksjologiczny o charakterze uniwersalnym. Dopiero na tej podstawie mogą się dokonywać konkretne rozwiązania modelowe w poszczególnych krajach z uwzględnieniem kontekstu historycznego i kulturowego. Rzeczywistość życia społecznego i ekonomicznego są tak dynamiczne, ż domagają się ciągłego towarzyszenia ze strony magisterium Kościoła - powiedział ks. prof. Jerzy Gocko, kierownik Katedry Teologii Moralnej Społecznej w Instytucie Teologii Moralnej KUL.
- Ciągle mamy do czynienia ze sporem o miejsce Kościoła w życiu społecznym. Zasada jest prosta, tam gdzie jest człowiek - tam jest miejsce dla Kościoła. Człowiek, który angażuje się w życie gospodarcze, społeczne - działa zawsze jako homo eticus. Dlatego jest tu też miejsce dla Kościoła, aby poprzez swoją funkcję profetyczno-krytyczną nie tylko oceniać struktury i instytucje, ale by przede wszystkim formować sumienia chrześcijan, przedsiębiorców, parlamentarzystów i wszystkich, którzy angażują się na różnych wymiarach życia społecznego - podkreślił ks. prof. Jerzy Gocko.