Owocny spacer z Duchem

ag

|

Gość Lubelski 26/2012

publikacja 28.06.2012 00:00

Pieczone dziki, grill proboszcza, karuzela, malowanie twarzy, występy i koncerty, jazda na motorynce. Długo można wymieniać atrakcje, jakich nie brakowało na IV Festynie Rodzinnym Rodzinalia 2012 na Bazylianówce.

 I dzieci, i dorośli mogli znaleźć dla siebie wiele atrakcji I dzieci, i dorośli mogli znaleźć dla siebie wiele atrakcji
Agnieszka Gieroba

Żeby parafia żyła, nie wystarczy odprawić tylko Mszę świętą. Ludzie potrzebują przestrzeni do spotkania, wspólnego świętowania, zabawy i zwyczajnego bycia ze sobą – mówi ks. Marek Otolski, proboszcz mariańskiej parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Lublinie. Co tu zrobić – może festyn? – Pamiętam, jak ta myśl rodziła się cztery lata temu. Gdzieś późnym wieczorem spacerowałem po uliczkach naszego osiedla i prosiłem Ducha Świętego, by podsunął mi jakiś pomysł na integrację i spotkanie z ludźmi. Akurat w tym czasie odbywały się dni kultury studenckiej, te wszystkie juwenalia, kozienalia, kulturalia. Wtedy przyszła mi do głowy myśl: a może tak Rodzinalia?!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.