Budują kościół w Mariupolu na Ukrainie

Agnieszka Gieroba

publikacja 26.11.2012 07:45

W mieście Mariupol nad Morzem Azowskim pracują paulini z Jasnej Góry. To oni podjęli się budowy kościoła - sanktuarium Maryjnego w tym 800 tysięcznym mieście, gdzie nie ma żadnego katolickiego kościoła. Wspierają ich wierni z Lublina.

Zbiórka ofiar na Poczekajce Zbiórka ofiar na Poczekajce
Parafianie ojców kapucynów hojnie wsparli budowę kościoła na Ukrainie
Agnieszka Gieroba/GN

Lubelska Poczekajka włączyła się w pomoc polskiemu paulinowi, który od 10 lat pracuje w ukraińskim Mariupolu. Ojciec Marek Kowalski odwiedził Lublin, gdzie w kapucyńskiej parafii przez całą niedzielę opowiadał o życiu ludzi we wschodniej Ukrainie i prosił o wsparcie finansowe. Mariupol należy do diecezji charkowsko-zaporskiej, jest ogromnym 800 tysięcznym miastem, gdzie nie ma żadnego katolickiego kościoła. - Ostatni zburzono w latach 60. wysadzając go w powietrze. Dziś katolicy w tym wielkim mieście gromadzą się w mieszkaniach, małych kapliczkach czy wynajętych salach. Mamy nadzieję, że to się niedługo zmieni i zdołamy wybudować sanktuarium maryjne na Ukrainie - mówił na Poczekajce o. Marek Kowalski. Do Mariupolu został wysłany z Jasnej Góry, kiedy to biskup charkowsko-zaporski Stanisław Padewski kapucyn, zwrócił się do paulinów z prośbą o podjęcie posługi w jego diecezji. - Jest nas tam w tej chwili trzech, ja, jeden paulin z pochodzenia Białorusin i jeden Ukrainiec. Mieszkamy w małym domku, który służy nam za klasztor i w którym mamy kaplicę, gdzie gromadzą się wierni. To ludzie bardzo ubodzy, bo wschodnia Ukraina jest biedna. Nie stać ich na budowę kościoła, ale mają wielką wiarę - mówił o. Kowalski. Paulini z Jasnej Góry podarowali im kopię obrazu jasnogórskiego, która, zanim znalazła się w kaplicy w Mariupolu, nawiedziła wszystkie parafie w diecezji. Kiedy w końcu dotarła do paulinów,  tamtejszy biskup ustanowił to miejsce sanktuarium maryjnym. - Obecnie budujemy kościół i klasztor na wzgórzu w centrum miasta. Podobnie jak w Częstochowie Maryja spoglądać będzie na okolicę z góry. Do tej pory udało się nam położyć fundamenty i choć nie mamy środków na dalszą budowę wierzymy, że z pomocą Maryi znajdą się ludzie, którzy nas wspomogą, a Maryja odpłaci im szczególnymi łaskami - mówił o. Marek. Wierni z lubelskiej Poczekajki hojnie podzielili się z paulinami z Mariupola. Jeśli ktoś jeszcze chciałby wesprzeć to dzieło pieniądze można wpłacać na konto Banku PEKAO SA 08124012131111001040888188