Szkoła buntowników

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 04/2013

publikacja 24.01.2013 00:15

150 lat to dużo i mało zarazem. I choć może wydawać się, że powstanie styczniowe to dawne dzieje, to gdy lepiej się przyjrzeć, okazuje się, że to wcale nie było tak dawno.

Mogiła powstańców styczniowych na lubelskim cmentarzu  przy ulicy Lipowej Mogiła powstańców styczniowych na lubelskim cmentarzu przy ulicy Lipowej
Agnieszka Gieroba

Władysław Rokicki, urodzony w 1917 roku, jeden z obrońców Lublina, wspomina, że jako mały chłopiec gdzieś na początku swojej edukacji spotkał się z weteranami powstania styczniowego. – Dla nas, młodych chłopców, byli to wielcy bohaterowie. Nasi rodzice żyli przecież pod zaborami i dla nich odzyskana niepodległość była czymś nowym, wspaniałym, o co walczyli powstańcy. Pamiętam tego człowieka, gdy opowiadał, jak bardzo Polacy tęsknili za wolną ojczyzną i że czymś naturalnym było dla nich oddać swoje życie w tej sprawie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.