Lublin XXL

Gość Lubelski 14/2014

publikacja 03.04.2014 00:15

Z Agnieszką Smreczyńską-Gąbką o karierze, filozofii oraz pomyśle na Lublin 
i Lubelszczyznę rozmawia ks. Rafał Pastwa


– Pomyślałam, że warto pokazać, jaki potencjał tutaj drzemie 
– mówi Agnieszka 
Smerczyńska-Gąbka – Pomyślałam, że warto pokazać, jaki potencjał tutaj drzemie 
– mówi Agnieszka 
Smerczyńska-Gąbka
ks. Rafał Pastwa /GN

Ks. Rafał Pastwa: Dlaczego zrezygnowała Pani z kandydowania w wyborach do Europarlamentu?


Agnieszka Smreczyńska-Gąbka: Zaproszono mnie do kandydowania z przekonaniem, że potrzeba młodych ludzi znających mechanizmy rozwoju i specyfikę regionu. Gdy kolegialna decyzja partii, która zaproponowała mi kandydowanie, zmieniła się w swych założeniach, promując osobę dla mnie co najmniej dwuznaczną, postanowiłam zrezygnować. Staram się nie tylko mówić o wartościach, ale także nimi żyć.


Studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim miały wpływ na Pani system wartości?


Uniwersytet dał mi możliwość rozwoju intelektualnego i osobowego. Miałam kontakt z wybitnymi filozofami – współpracownikami i uczniami Karola Wojtyły. Dzięki tym naukowcom odkryłam sposób poznawania rzeczywistości i możliwość wytłumaczenia wielu zjawisk społecznych, ekonomicznych, gospodarczych i prawnych. Dzięki studiom filozoficznym nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem pracy. Ponadto na tej uczelni wpojono mi wartości, które ukształtowały mnie jako człowieka, żonę i matkę.


A czym się Pani obecnie zajmuje?


Zajmuję się od wielu lat strategiami rozwoju i strategiami marketingowymi. Prowadzę szkolenia i wykłady. Zajmuję się trenowaniem ludzi, którzy stawiają sobie określony cel i chcą go osiągnąć. Moją pasją jest wydawanie książek o ludziach. Kilka albumów biograficznych poświęciłam mieszkańcom Lubelszczyzny.


Jak rozpoczęła się Pani przygoda z tym regionem?


Mieszkam w Lublinie już od kilkunastu lat. Urodziłam się w Oświęcimiu. Pochodzę z małego miasteczka Zator. Ukończyłam Liceum im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Chciałam zostać chirurgiem i pomagać ludziom. Ale moje plany się zmieniły. Zdecydowałam się studiować psychologię w Lublinie na KUL-u. Ale poznałam prof. Zdybicką, która w rozmowie przekonała mnie, że powinnam studiować filozofię. Nie wiedziałam wtedy jeszcze, co to oznacza. Zaufałam siostrze profesor. Jadąc do domu pociągiem, zastanawiałam się, jak to powiedzieć rodzicom. Teraz wiem, że to był najlepszy wybór. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.