publikacja 29.05.2014 00:00
Są żółte, niebieskie, różowe, pomarańczowe i zielone. Wszystkie mają czerwone dzioby. Wystarczy kupić jedną i wystawić do wyścigu, by wesprzeć potrzebujące rodziny, dobrze się bawić, a przy okazji mieć szansę na wygranie atrakcyjnych nagród.
Dla uczniów „Skrzydeł” kaczka staje się symbolem pomagania
Justyna Jarosińska /GN
W wielu miastach na świecie przyciąga tysiące, a nawet setki tysięcy zwolenników i entuzjastów. – Duck Race, czyli Wyścig Kaczek, to wydarzenie charytatywne, które 15 czerwca odbędzie się także w Lublinie – zapowiadają organizatorzy Pierwszego Lubelskiego Wyścigu Kaczek.
Dla rodzin „Trzy Plus”
– W Singapurze w 2013 roku w wyścigu wystartowało ok. 123 tys. kaczek. Widowiskową rywalizację oglądały tłumy. W tym samym roku w Londynie Tamiza upodobniła się do wielkiej wanny, gdy na jej wody wypłynęło około 200 tys. gumowych kaczek, biorących udział w wyścigu – opowiada Katarzyna Klimek reprezentująca organizatora wyścigu – Szkołę Podstawową „Skrzydła” w Lublinie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.