Zestarzeję się w teatrze

ks. Rafał Pastwa

|

Gość Lubelski 26/2014

publikacja 26.06.2014 00:00

Aktor. Wahał się, czy zostać księdzem, czy filologiem. Wybrał to drugie. Ale po drodze rozpoczął przygodę ze sceną. Z Provisorium związany jest już 40 lat i nie wyobraża sobie dalszego życia bez występów.

Przez 40 lat pracy aktorskiej spełnił wiele swoich marzeń Przez 40 lat pracy aktorskiej spełnił wiele swoich marzeń
ks. Rafał Pastwa /GN

Pochodzi z Lublina. Urodził się w 1954 roku. Chodził do mało prestiżowego – jak zaznacza – liceum, ale właśnie ta szkoła średnia była dla niego odkrywcza. Spotkał tam wyjątkowych nauczycieli, którzy wpłynęli na jego wyobraźnię teatralną i wrażliwość artystyczną. Największą rolę w tym procesie odegrała polonistka, pani Elżbieta Żwirkowska, dziś emerytowana profesor KUL. Wprowadzała swoich uczniów w przestrzeń literatury niezależnej, niedostępnej w programie szkolnym w czasach PRL. Tam też spotkał Janusza Opryńskiego. Przyjaźnią się do dziś. Łączy ich zamiłowanie do literatury i teatru.

Zaczęło się na Podwalu

– Moja polonistka wprowadziła mnie w świat Herberta, Gombrowicza, Różewicza – mówi Jacek Brzeziński, od czterdziestu lat związany z Teatrem Provisorium. – Nasze akademie szkolne były wolne od ideologii komunistycznej, uczyły niezależnego i twórczego myślenia. Dziś jestem za to wdzięczny, bo gdyby nie pani Żwirkowska, byłbym o wiele uboższym człowiekiem – zaznacza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.