"Drewo" i festiwalowe noce

Kinga Bogusiewicz

publikacja 06.10.2014 18:00

Tradycyjnym śpiewem rozbrzmiewał jeszcze przed chwilą Lublin, a nocami kto chciał, ten mógł i zaśpiewać, i zatańczyć w rytm ludowej muzyki z Polski, Ukrainy, Litwy, Białorusi czy Serbii.

"Drewo" i festiwalowe noce Zespół "Drewo" z Ukrainy zapoczątkował wykonywanie muzyki wiejskiej w jej oryginalnym, surowym brzmieniu Kinga Bogusiewicz /Foto Gość

Festiwalowe noce były długie i huczne. Rozpoczynały je koncerty zespołów zajmujących się muzyką tradycyjną, a kończyły tzw. "noce tańca", podczas których nawet muzyczni laicy mogli nauczyć się pieśni lub kilku kroków wybranego przez kapelę ludowego tańca. Koncert wieńczący tegoroczny festiwal stał się także okazją do świętowania jubileuszu 35-lecia zespołu "Drewo" z Ukrainy, który zapoczątkował za naszą wschodnią granicą poszukiwanie i wykonywanie muzyki wiejskiej w jej oryginalnym, surowym brzmieniu.

Zespoły występujące podczas koncertu symbolicznie dziękowały członkom "Drewa" za inspirację, niezliczone warsztaty i ich wkład w podtrzymywanie tradycji śpiewu ludowego. "Drewo" do Kijowa wróci więc z bochnem chleba, koszem owoców, domowej roboty powidłami i sokami oraz tekstem pieśni ułożonej specjalnie na sobotni benefis. Co roku przez kilka festiwalowych dni prezentowane są najstarsze pieśni z różnych regionów Europy. Wykonują je najczęściej młodzi ludzie, którzy wcześniej latami podróżują od wsi do wsi, by od wiejskich śpiewaków uczyć się tradycyjnego śpiewu i rekonstruować pieśni odchodzące w zapomnienie. Tegorocznemu Festiwalowi "Najstarsze Pieśni Europy" towarzyszyła tematyka "genesis", artystom za cel postawiono więc odszukanie w ich lokalnej tradycji i wykonanie przed publicznością w Lublinie utworów opisujących powstanie świata.