Byłam nad, jestem obok

Gość Lubelski 02/2015

publikacja 08.01.2015 00:00

O tym, kto może być mistrzem, jak znaleźć czas na czytanie książek oraz zajrzeć w głąb siebie, z Małgorzatą Wyżlic, dyrektorEM Szkoły Podstawowej „Skrzydła”, która jako pierwsza w województwie postanowiła wprowadzić do programu edukacji tutoring, rozmawia Justyna Jarosińska.

– Na tutora nie nadaje się ktoś, kto mówi o sobie: „Ja już wszystko wiem, ja już wszystko umiem” – mówi dyrektor Wyżlic – Na tutora nie nadaje się ktoś, kto mówi o sobie: „Ja już wszystko wiem, ja już wszystko umiem” – mówi dyrektor Wyżlic
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Justyna Jarosińska: Kiedyś, szczególnie wśród arystokracji, znane było pojęcie guwernera. Czy dzisiejszy tutor to ktoś na wzór ówczesnego domowego nauczyciela?

Małgorzata Wyżlic: Idea tutoringu wywodzi się z edukacji angielskiej, ale rzeczywiście znana jest od wieków. Jej zasadą jest bezpośredni kontakt uczeń–mistrz. Ich spotkanie to najistotniejszy element współpracy. Mistrz rozumiany tu jest jako towarzysz dzielący się swoim doświadczeniem, swoją wiedzą i umiejętnościami, ale także jako ten, który w kontakcie z uczniem sam też zyskuje.

Skąd wziął się pomysł, by wprowadzić do szkoły podstawowej tutoring?

Od początku funkcjonowania naszej placówki wprowadziliśmy ideę opiekuna osobistego, a w zasadzie opiekuna rodziny. Widzimy bardzo dobre rezultaty tej ścisłej współpracy, szczególnie w klasach I–III. Natomiast nasze doświadczenie z dziećmi starszymi pokazuje, że przychodzi moment, gdzie mimo dobrej współpracy z całą rodziną lepsze rezultaty dla samego dziecka daje realna, indywidualna praca z nim samym. I nie chodzi tu o to, by rodziców odstawić na boczny tor. W pracy tutorialnej cele ustalane są razem z uczniem i to on określa, przy pomocy tutora, nad czym chce pracować. Tutor mu w tym towarzyszy, ale w naszym pomyśle na tę współpracę kontaktuje się również z rodzicami, żeby na bieżąco informować ich o pracy, jaką wykonuje dziecko. Chcemy, by na poziomie klas startowych funkcjonował zbliżony do idei opiekuna osobistego tzw. tutorial rodzinny, a na poziomie klas IV–VI oraz gimnazjum zaplanowaliśmy dla ucznia możliwość wyboru między opiekunem osobistym a tutorem. W tutoringu bardzo ważna jest dobrowolność, szczególnie że w tej idei współpracy dziecko wykonuje większość pracy samo.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.