Byle nie na chwilę

jj

|

Gość Lubelski 08/2015

publikacja 19.02.2015 00:00

Znalezione zimą przy drodze, niektóre w studzienkach kanalizacyjnych, inne przywiązane do drzewa. Często w opłakanym stanie. Czy znajdą nowy dom?

Lubelskie schronisko dla bezdomnych zwierząt oddalone jest od centrum miasta kilka kilometrów. Klatki kryją standardowo po kilka smutnych mordek. Ale są też takie, które zamieszkują pojedyncze psy. – Te nie lubią towarzystwa innych – mówi kierownik schroniska Mariusz Michoń.

O to, by warunki były odpowiednie, w tym roku w dużej mierze zadbali mieszkańcy Lublina. Schronisko otrzyma z Budżetu Obywatelskiego największą kwotę, bo 1,5 mln, zł właśnie na poprawę warunków zwierząt. – Cieszymy się, że ludzie na nasz projekt głosowali, bo naprawdę jest dużo do zrobienia – przekonuje Mariusz Michoń. Schronisko planuje m.in remont kojców, ogrzewania, stworzenie nowych wybiegów, zakup ocieplanych bud na kółkach, powstanie nowych magazynów i zakup większych lodówek. – Wydatków i potrzeb jest mnóstwo, zobaczymy, czy wszystkie uda się zrealizować – dodaje kierownik.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.