Papież pomógł chorej dziewczynce

jj

publikacja 21.02.2015 22:04

1,3 mln zł potrzebowali rodzice Julki Piskorskiej z Lubartowa, żeby ich córeczka mogła przejść operację nóżek w USA. Dzięki zaangażowaniu Stolicy Apostolskiej, zabieg będzie możliwy. Operację zaplanowano na 27 maja.

Papież Franciszek przyczynił się w znaczącym stopniu do sfinansowania operacji dziewczynki z Lubartowa Papież Franciszek przyczynił się w znaczącym stopniu do sfinansowania operacji dziewczynki z Lubartowa
Roman Koszowski /Foto Gość

Dziewczynka urodziła się z wadą wrodzoną kończyn dolnych, bez kości strzałkowych, skokowych i piętowych, z zagiętymi kośćmi piszczelowymi. W każdej stopie ma trzy paluszki, w jednej nodze zrośnięte. Wada jest na tyle poważna, że po urodzeniu dziecka lekarze orzekli konieczność amputacji nóg.

W akcję na rzecz ratowania nóżek dziewczynki włączyli się wszyscy mieszkańcy Lubartowa i okolic. Odbyło się wiele akcji charytatywnych. Darowizny z nich trafiały na specjalne konto, na którym zbierano pieniądze na konieczną operację. 

Na początku grudnia mama Julki, po uzgodnieniu z lubelskim oddziałem Caritas, wysłała list do papieża Franciszka z prośbą o wsparcie. Tuż przed Wigilią do Caritas dotarła odpowiedź od nuncjusza apostolskiego w Polsce z informacją, że Stolica Apostolska włączy się akcję zbierania pieniędzy na pokrycie kosztów operacji małej Julii.

Całkiem niedawno na konto lubelskiej Caritas wpłynęła od papieża Franciszka konkretna suma pieniędzy. Papież poprosił - jak informuje dyrektor Caritas ks. Wiesław Kosicki - by potraktować ją jako akt ewangelicznej jałmużny. Rodzina dziewczynki o papieskiej darowiźnie dowiedziała się wczoraj od przedstawicieli lubelskiej Caritas.