Ten kościół był świadkiem ważnych wydarzeń w historii Polski i Lubelszczyzny. Niedawno został gruntownie odnowiony. Największymi skarbami tej świątyni są Veraikon i relikwie Krzyża Świętego.
Ksiądz Konrad Piłat z relikwiami Krzyża Świętego
Zdjęcia ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Podobno całkiem inaczej przeżywa się nabożeństwo Drogi Krzyżowej w Jerozolimie, idąc uliczkami, które zostały zbroczone krwią Chrystusa zmierzającego na Golgotę. Ale miejsca, które w szczególny sposób przypominają o zbawczej męce Zbawiciela. są też w naszej archidiecezji, np w Końskowoli.
Drzewo
Mieszkańcy z dumą opowiadają o relikwiach Krzyża Świętego. – Gdy podchodzę do ucałowania relikwii, to liczę tylko na miłosierdzie i proszę o wybaczenie, bo w jednej sekundzie stają mi przed oczami wszystkie grzechy i słabości – wyznaje pani Barbara. – Podczas nabożeństw pasyjnych uświadamiam sobie, że naturalnym kierunkiem podążania za Jezusem jest przebaczenie, nawet z wysokości własnego krzyża – dodaje. – Po każdej Drodze Krzyżowej jest możliwość ucałowania relikwii. Jest to zwyczaj rozpowszechniony od lat – mówi ks. Konrad Piłat, proboszcz parafii w Końskowoli.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.