Naszym celem jest wspieranie

ks. Rafał Pastwa

|

Gość Lubelski 12/2015

publikacja 19.03.2015 00:00

– Zaszłam w ciążę, gdy byłam w szkole średniej. Pojawiła się presja, bym usunęła dziecko. Potem były naciski, bym wyszła za mąż. Nie zrobiłam wtedy niczego, co nie było zgodne z moim sumieniem – opowiada pani Monika z Lublina.

Stowarzyszenie „Pierwsza szansa” ma pomagać rodzinom, a przede wszystkim edukować społeczeństwo – wyjaśnia  Olga Ciechońska Stowarzyszenie „Pierwsza szansa” ma pomagać rodzinom, a przede wszystkim edukować społeczeństwo – wyjaśnia Olga Ciechońska
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Urodziłam syna, za mąż wyszłam dopiero wtedy, gdy widziałam, że ojciec dziecka staje się dojrzały i odpowiedzialny. Dziś jestem szczęśliwą kobietą i matką. Dla mnie Ewangelia to poważna sprawa. To dzięki nauce Jezusa, którą potraktowałam wtedy poważnie, mój syn żyje – dodaje. Dziś jest matką trójki dzieci. Prowadzi własną działalność. Wraz z mężem starają się wspierać placówki dla kobiet samotnie wychowujących potomstwo oraz ubogie rodziny. – Modlimy się za nienarodzone dzieci, ale również za matki, które nie mają wsparcia. Moje dzieci nie marnują jedzenia, ani zabawek. Staramy się wraz z mężem wpajać im konieczność pomocy innym – podkreśla.

Rodzice 100 dzieci

Żeby zająć się opieką nad porzuconymi dziećmi i tymi z dysfunkcyjnych rodzin, musieli dopełnić wielu formalności. – Zgłosiliśmy się, gdy nasza córka Olga miała 11 lat. Bardzo chciała mieć rodzeństwo. Po kilku miesiącach spełniliśmy wszystkie wymagania i trafiły do nas pierwsze dzieci – opowiada Ewa Guziak, która wraz mężem prowadzi pogotowie rodzinne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.