Habit i koloratka są dziś informacją

Justyna Jarosińska

publikacja 23.04.2015 18:45

Panel dyskusyjny, który poprowadził klaretyn o. prof. Jacek Kiciński, zakończył trwające trzy dni Sympozjum IV Konferencji Przełożonych Wyższych Zakonów Żeńskich, Męskich, Klauzurowych i Instytutów Świeckich.

Panel dyskusyjny poprowadził klaretyn o. prof. Jacek Kiciński Panel dyskusyjny poprowadził klaretyn o. prof. Jacek Kiciński
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Wśród panelistów dyskutujących o wyzwaniach stawianych życiu konsekrowanemu znaleźli się Wiesława i Lech Stefanowie, wice marszałek Senatu Stanisław Karczewski oraz prof. Alina  Rynio. Panel poproawadził klaretyn o. Jacek Kiciński.

Uczestnicy ostatniego punktu sympozjum pytani przez prowadzącego czym są dziś zarówno dla osób konsekrowanych jak i dla świeckich wyzwania, mówili o trudnościach związanych  z nimi, o  rozwoju, którego wymagają oraz o systematycznej pracy. - Wyzwania kojarzą się  tym, co niesie ze sobą współczesność - mówiła prof. Alina Rynio -  Wyzwania wymagają trudu zastanowienia się, ale i inteligencji. Nie zawsze muszą stać w opozycji do celu jaki sobie stawiamy. Maja wymiar próby, wiec mogą oczyścić nasz sposób widzenia rzeczywistości. Wyzwania kojarzą mi się z obroną jakiejś prawdy i mogą mieć wymiar militarystyczny - podkreślała profesor.

Ojciec Jacek Kiciński zauważył, że  samo wyzwanie jest elementem rozwijającym, ma ono sens jeśli dokonuje się we wspólnocie i ma na celu czynienie dobra. 

Wśród zadań stawianych współcześnie Kościołowi i osobom konsekrowanym paneliści wymieniali głównie konieczność walki o niezmienność Kościoła oraz o właściwy kształt prawdy i dobra. - Przeciwnicy Kościoła i Boga, próbują niszczyć wszystkie znaki przynależności do Kościoła - mówił Lech Stefan. - Próbuje się walczyć z symbolami. Będąc świadomym tego, powinniśmy te znaki dawać. Habit i koloratka są dziś informacją, że jest jeszcze inna, niematerialna rzeczywistość - dodał panelista. 

Na pytanie czy w dzisiejszych czasach osoby konsekrowane powinny bardziej być czy bardziej działać, dyskutujący mieli podobne zdanie, i podkreślali, że najważniejsze jest zachowanie proporcji. Zaznaczali jednak potrzebę działania klasztorów kontemplacyjnych.

- Klasztory kontemplacyjne, są tym, za czym my tak naprawdę tęsknimy - podkreślała prof. Rynio. - Tęsknimy za radykalnym pójściem za Chrystusem. Chodzi o to, by klasztory nadal były znakami Bożej miłości i obecności, gdzie wszystko jest prawdziwe, gdzie przywraca się znaczenie zagubionym słowom, gdzie można zaczerpnąć jak u źródła i uczyć się wiary pomimo kryzysów. 

Panel zakończył sympozjum trwające na KUL od 21 kwietnia.