Pierwsza Msza św. miała się odbyć w drewnianej prowizorycznej kaplicy w niedzielę rano. Proboszcz nowej parafii obawiał się, że ludzie mogą nie przyjść. Poprosił ministranta, żeby sprawdził, czy ktokolwiek przyszedł. Na modlitwę czekały już tłumy.
Komitet organizacyjny jubileuszu parafii wraz z księdzem proboszczem
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
To wydarzenie miało przejść bez większego echa. – Zdecydowaliśmy się założyć komitet, tak jak wtedy, gdy powstawał kościół, i uczcić 25 lat istnienia naszej parafii – tłumaczą wierni parafii Świętego Krzyża w Lublinie. Tak się zorganizowali, że święto będzie trwać niemal cały tydzień. Na każdy dzień przygotowano wyjątkowy program dla ciała i dla ducha. Centralne uroczystości odbędą się 20 maja. Jubileuszowej liturgii będzie przewodniczył metropolita lubelski.
Bez lęku
Parafianie wspominają, że nigdy nie brakowało mu zapału. On sam twierdzi, że był tylko narzędziem w dziele tworzenia parafii. – Kiedy podjąłem się budowy kościoła, byłem jeszcze młodym księdzem. Pan Bóg w przedziwny sposób oszczędził mi poczucia lęku i zwątpienia w to, co robiłem. A przecież było to poważne przedsięwzięcie. Tak wszystkim pokierował, że znaleźli się ludzie, którzy pomogli w budowie kościoła – wspomina ks. dr Marian Duma, proboszcz parafii Świętego Krzyża w Lublinie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.