Po drugiej stronie szafy

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 23/2015

publikacja 03.06.2015 00:15

Społeczeństwo. Między pomieszczeniami, które zajmowali, nie było drzwi. Zostały więc przedzielone szafami. Tak powstała Narnia.

W Narnii oprócz biblioteki funkcjonuje book swap,  czyli wymiana książek W Narnii oprócz biblioteki funkcjonuje book swap, czyli wymiana książek
Zdjęcia Justyna Jarosińska

Społeczny Dom Kultury „Narnia” znajduje się na Kalinie. To pierwszy tego typu ośrodek kulturalny. Jego twórcy: Fundacja T.E.A.M. Teatrikon oraz Stowarzyszenie Cytadela Syriusza podkreślają, że gdy powoływali tę instytucję do życia, mniej im chodziło o kulturę, a bardziej o dom. Początki były trudne. Dzieci podpaliły drzwi. Ludzie mieszkający bezpośrednio nad Narnią skarżyli się na hałas. Wcześniej był tu sklep. Podobno głośno działały klimatyzatory. Wtedy też się skarżyli. Potem się przyzwyczaili. – Chciałbym być takim klimatyzatorem – śmieje się Darek Figura, jeden ze współtwórców domu kultury.

Osiedlowi wolontariusz

e W Narnii remont. Choć dom teoretycznie działa już równo rok, to ciągle jest w remoncie. – To pewnie będzie nasz znak rozpoznawczy – nieco ironicznie zauważa Ola Iwańska, która albo dzięki temu, albo przez to, że mieszka naprzeciwko Narnii, spędza tu całe dnie. Ogromne 280-metrowe pomieszczenie wynajmowane jest od Zakładu Nieruchomości Komunalnych. Zaraz na początku przestrzeń dawnego sklepu została podzielona i zamieniona w Hol Feniksa, Salę Wielkiego Lwa, Przestrzeń Narnii, Salę Faunów i Salę Driad. By jednak lokal spełniał wszystkie założone funkcje, potrzeba wielkiego nakładu pracy i jeszcze większych pieniędzy. Pieniędzy nie ma, a do pracy przychodzą ci, którzy chcą pomóc. – Jakiś czas temu przyszedł do nas pan Marek – opowiada Darek Figura.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.