Życiowe priorytety

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 33/2015

publikacja 13.08.2015 00:00

37. pielgrzymka z Lublina na Jasną Górę. Dwa tygodnie terapii, jakiej nie doświadczymy nigdzie indziej – tak mówią o pielgrzymce ci, którzy idą. Często, przemierzając kilometry w stronę Jasnej Góry, przemierza się zakamarki swojego życia.

W drodze na Jasną Górę W drodze na Jasną Górę
Zdjęcia Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Dzwoni budzik. Jest 6.15. W domu przewróciłabym się na drugi bok i włączyła funkcję „drzemka”. Tu jednak wstaję natychmiast. Szybka toaleta, pakowanie, śniadanie. To ostatnie wspaniałe dzięki życzliwości naszych gospodarzy, którzy przyjęli nas na nocleg. Nie zawsze są takie luksusy. Czasem zamiast wygodnego łóżka, twarda podłoga lub materac w namiocie. Ale to nie ma znaczenia.

Kto rano wstaje

Pielgrzymka to czas, w którym zmieniają się priorytety. Zaraz ruszymy w drogę. Już ustawia się nasza grupa. Pierwsze kroki na trasie i śpiew godzinek wprowadzają nas w rytm całego dnia. Rano nie czuć jeszcze spiekoty, choć i tak jest gorąco. Ludzie uśmiechają się do siebie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.