Bank ginących roślin

ag

|

Gość Lubelski 35/2015

publikacja 20.08.2015 00:00

Cień w upalne dni, tropikalne ciepło w te chłodne, do tego paleta kolorów, zapachów i po prostu piękne widoki. Wszystko w Ogrodzie Botanicznym UMCS, który właśnie skończył 50 lat.

 Zakątek ze stawami to jedno z najbardziej urokliwych miejsc Zakątek ze stawami to jedno z najbardziej urokliwych miejsc
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Idea utworzenia Ogrodu Botanicznego pojawiła się już w pierwszym roku istnienia uniwersytetu. Nie było to jednak takie proste. Lokalizacja ogrodu na Sławinku została zatwierdzona dopiero w 1951 roku. Działka, na której miał powstać, liczyła 13 ha. Osobliwością Sławinka jest bogato urozmaicony teren, piętrzący się naturalnymi lessowymi wąwozami ok. 40 metrów od poziomu doliny rzeki Czechówki, z jej przyległymi stawami i czynnymi źródłami, a dobre gleby i zróżnicowany mikroklimat stanowią właściwe warunki ekologiczne dla różnych roślin. – Mamy tu bardzo bogatą kolekcję roślin, które wymagają różnych warunków. Jedne wolą gleby solankowe, inne nie. Jeśli ma się wiedzę, która z roślin gdzie dobrze się czuje, można stworzyć takie warunki, by rosły u nas rośliny niespotykane w okolicy – mówi Grażyna Szymczak, dyrektor lubelskiego ogrodu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.