Komu konia?

ag

publikacja 13.09.2015 09:00

Kto nie był na początku lata, miał okazję przekonać się teraz, jak kiedyś kupowano konia. A jeśli ktoś chciał, mógł konia kupić naprawdę w Muzeum Wsi Lubelskiej.

Targ koński Targ koński
Widowisko związane z kupnem koni w lubelskim skansenie
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Jarmark koński – barwne widowisko opowiadające o dawnych zwyczajach kupna i sprzedaży koni, obejmujące ich pokaz, podbijanie ceny, próbę uciągu oraz wieńczący całość litkup – tradycyjne opijanie wódką zawartej transakcji w lubelskim skansenie można oglądać dwa razy w roku. Tak jak w rzeczywistości bywało w XIX i na początku XX wieku, jarmarki końskie odbywają się pod koniec czerwca i na początku września.

W rzeczywistości świat jarmarków przeszedł do historii. Kilka lat temu burmistrz Łęcznej podjął próbę ich wskrzeszenia, jednak ilość środków i sił, jakie trzeba było zaangażować w to przedsięwzięcie okazała się zbyt wielka, by stało się ono cykliczne. Jedynym miejscem, gdzie można zobaczyć namiastkę tamtych wydarzeń i poczuć nieco atmosferę, jaka towarzyszyła jarmarkom, jest Muzeum Wsi Lubelskiej. To tu od 2007 roku odbywa się inscenizacja inspirowana jarmarkiem łęczyńskim. – Nie jest dziś łatwo zebrać większą liczbę koni, ale te, które posiadamy w skansenie, oraz te przywożone przez kilku zaprzyjaźnionych z nami gospodarzy, od lat pozwalają na inscenizację. Warto podkreślić, że nasz jarmark, mimo iż tylko odtwarza wydarzenia z dawnych czasów, ma swój autentyczny regulamin, obecni są weterynarz i komisja targowa. Można tu dokonać prawdziwej transakcji, co już kilkakrotnie się nam zdarzyło – opowiada pani Ewa Sadowska z Muzeum Wsi Lubelskiej.

Jarmark koński w skansenie gromadzi liczną publiczność. Szczególnie wydarzeniem zainteresowane są rodziny z dziećmi, dla których to jedyna okazja by na żywo zobaczyć kucie koni, kowala, cygana, czy dawne dworzanki.