Jezuici idą na obrzeża Kościoła

ks. Rafał Pastwa

|

Gość Lubelski 43/2015

publikacja 22.10.2015 00:15

Rozmowa z jezuitami to wejście w przestrzeń stylu życia i duchowości św. Ignacego, to też poniekąd obcowanie z mentalnością papieża Bergoglia. Duchowi synowie świętego z Loyoli od 70 lat organizują duszpasterstwo akademickie na KUL.

 Od lewej: o. Szuta, o. Twardecki i o. Masłowski Od lewej: o. Szuta, o. Twardecki i o. Masłowski
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Historia jezuitów rozpoczęła się we wrześniu 1529 r. w Paryżu, w mieszkaniu Kolegium św. Barbary, gdy do mieszkańców dołączył Ignacy de Loyola. Miał wtedy 37 lat. Wiedziano, że pochodził z rodziny szlacheckiej z prowincji Guipuzcoa, że przeżył nawrócenie i miał problemy z hiszpańską inkwizycją. Trzem studentom udzielił miesięcznych ćwiczeń duchowych, po których rozdali swój dobytek ubogim i zaczęli żebrać na swoje utrzymanie. Pierwsze zdanie formuły instytutu założonego przez Ignacego brzmiało: „Służyć samemu Panu oraz jego Oblubienicy, Kościołowi, pod kierunkiem biskupa rzymskiego”. Ojcowie jezuici, którzy 70 lat temu zostali poproszeni o stworzenie duszpasterstwa akademickiego, mają teraz „swojego” papieża, który idzie na obrzeża Kościoła. Czerpią z niego przykład i dodają, że jezuici idą tam, gdzie inni pójść nie chcą.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.