80. urodziny ks. prof. Michała Hellera

ks. Rafał Pastwa

publikacja 12.03.2016 07:00

Ks. prof. Michał Heller: "Najważniejsze jest chyba to, co zrobiłem dla zbudowania mostów między naukami przyrodniczymi a filozofią i teologią". Światowej sławy polski uczony obchodzi dziś 80. urodziny.

80. urodziny ks. prof. Michała Hellera Ks. prof. Michał Heller odczas uroczystości wręczenia doktoratu honoris causa na KUL ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Gdyby nie jego upór w walce o rozwój naukowy i gdyby nie bp Karol Pękala, być może nadal pracowałby w duszpasterstwie parafialnym albo wykładał pedagogikę.

Ks. prof. Michał Kazimierz Heller urodził się 12 marca 1936 r. w Tarnowie. Jest laureatem Nagrody Templetona i kawalerem Orderu Orła Białego. Jest dyrektorem i założycielem Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych. Jest wybitnym filozofem, teologiem, fizykiem i kosmologiem.

Dzieciństwo ks. prof. Hellera przypadło na niezwykle trudny czas. W związku z deportacją ludności polskiej na Syberię, zarządzoną przez Stalina, w 1940 r. rodzina ks. Hellera została wywieziona we wschodnie rejony Syberii, w okolice Jakucji, do miasta Ałdan. Tam Hellerowie doświadczali głodu i okropnych, nieludzkich warunków. W 1944 r. rodzina została wysłana do kołchozu w południowej Rosji, gdzie warunki były nieco lepsze. Po zakończeniu wojny w 1946 r. powrócili do Tarnowa. Do seminarium duchownego M. Heller wstąpił w 1953 r. Po święceniach przez rok posługiwał jako wikariusz w Ropczycach.

W pierwszym roku pracy w parafii biskup skierował go na Katolicki Uniwersytet Lubelski, aby kontynuował studia. W najnowszej książce, wydanej przez Wydawnictwo Znak w porozumieniu z Center Copernicus Press - "Michał Heller w osobistej rozmowie o życiowych wyborach. Wierzę, żeby rozumieć" -  naukowiec opowiada o swoim życiu, pracy w parafii, nauce i studiach, pierwszym komputerze i spotkaniach z papieżem w sposób niezwykle otwarty i odważny. Z wybitnym kosmologiem rozmawiają Wojciech Bonowicz, Bartosz Brożek i Zbigniew Liana.

"Kiedy kończył się mój pierwszy rok w Ropczycach, dostałem wezwanie do kurii. (...) Stawiłem się u kanclerza, a on mówi, że mam jechać na KUL na... pedagogikę. Ja na to: »Jak mam studiować pedagogikę, to proszę zostawić mnie na parafii«. A on: »No przecież patrzyliśmy na twoje noty i z pedagogiki miałeś eminenter«. A ja wtedy dość bezczelnie: »Ze wszystkiego miałem eminenter«. »To co chciałbyś studiować?«. »Z tego, co jest na KUL-u, to tylko filozofię przyrody«. »Biskup Pękala jest w tej chwili w seminarium, bo jest kongregacja księży. Idź tam - mówi kanclerz - i jak będzie przerwa w obradach, to podejdź do niego i daj mu te kartkę«" - opowiada ks. prof. Heller.

"Tak zrobiłem" - kontynuuje. "Dopadłem biskupa na przerwie i wręczyłem mu kartkę. On przeczytał i zadał mi trzy pytania, które dobrze o nim świadczą. Zrobił mi mały egzamin, żeby sprawdzić, czy to tylko zachcianka, czy naprawdę się tym interesuję. »Ja mam radio i na tym radiu jest napisane MHz. Co to znaczy?«, to było pierwsze pytanie. »Megaherc«, mówię. »A co to jest herc?«. Nie byłem pewien, czy biskup to wiedział, czy nie, więc mówię: »To jest jednostka częstotliwości«. Dobrze, przyjął to. Drugie pytanie: »Jaki jest wzór na energię?«. Tu mnie zastrzelił, bo wzorów na energię jest wiele. Który on może znać? Mówię: »E=mc²«. »Dobrze«. Trzecie pytanie brzmiało: »Do you speak English?«. Wybąknąłem: »Yes, I do«. »Dobrze - powiedział biskup. - Pójdziesz na studia, na filozofię przyrody«" - opowiada Bartoszowi Brożkowi ks. prof. Heller.

Jubilat wspomina swoich profesorów z KUL, w tym ks. Stanisława Kamińskiego i ks. Mariana Kurdziałka. Zaznacza, że ks. Kamiński był dobrym logikiem i otwartym na nowe ujęcia. "Był bardzo wymagający, trudno u niego było zdać egzamin, studenci się go bali" - wspomina ks. Heller.

"Ja wybrałem, oczywiście, filozofię przyrody nieożywionej. Mieliśmy dużo matematyki i fizyki, mniej więcej tyle, ile jest na wydziałach politechnicznych - co było dobre dla mojej przyszłości. Matematyki uczył nas ksiądz Franciszek Jakóbczyk, który pochodził ze szkoły warszawskiej; dostał od biskupa parafię pod Lublinem i miał z nami wykłady. Był wymagający, ale łagodny. Natomiast fizyki uczył profesor Wacław Staszewski, myśmy go nazywali »Dziadek«. (...) Po wojnie wylądował w Lublinie i to on organizowała fizykę na KUL-u" - wspomina kosmolog.

Czytaj także:

Ks. Michał Heller obchodzi 80. urodziny

Nie brakuje również wspomnień dotyczących jego narastającego sceptycyzmu wobec filozofii tomistycznej. "Wyszedłem z seminarium z solidnym przygotowaniem tomistycznym, a na KUL-u zobaczyłem, że to nie pasuje do fizyki. (...) Filozofia była zbyt małym wydziałem w porównaniu z innymi. Krąpiec i jego współpracownicy nie dominowali całego uniwersytetu. Ale tę grupę, w której myśmy się obracali, dominowali - i pewien ferment to powodowało" - wspomina. Zaznacza też, że nie odrzuca wszystkiego, co tomistyczne. "Jeśli tomizm jest po stronie racjonalizmu, to my z tym nigdy nie będziemy walczyć" - twierdzi wybitny absolwent KUL.

W "Osobistej rozmowie o życiowych wyborach" ks. prof. Heller przywołuje również zabawne sytuacje, także te dotyczące Krakowa i Tarnowa. "Kiedyś z Józkiem Tischnerem dyskutowaliśmy na różne przyziemne tematy i ja, trochę zdenerwowany tym, co się działo w Krakowie [w kontekście filozofii - przyp. aut.], powiedziałem: »Wiesz, jaka jest różnica między Tarnowem a Krakowem? Mianowicie w Krakowie jest wszystko z wyjątkiem porządku. A w Tarnowie jest tylko porządek«".

W tym osobistym i szczerym wywiadzie ks. prof. Heller opowiada o chodzeniu do kina, kabarecie na katolickiej uczelni, życiu duchowym na KUL-u oraz o atmosferze doby soborowych przemian. Nie szczędzi słów krytyki wobec niektórych biskupów, gdy wspomina czas, kiedy trwały obrady w Watykanie.

"Cały konwikt [mieszkanie dla księży studentów - przyp. aut.] żył tym, co się tam działo. Po jednej z sesji przyjechał do nas na spotkanie któryś z polskich biskupów, żeby opowiedzieć, jak to wszystko wygląda. I było potem rozczarowanie, bo on opowiadał, jakie mieli obrazki, nadruki, długopisy i takie rzeczy - wszystko zewnętrzne. (...) Oczekiwania były wielkie, a nasi biskupi przyjeżdżali i nie mieli nic ciekawego do powiedzenia. Oczywiście, można to w pewien sposób zrozumieć: oni się zajmowali walką z komunizmem, a nie reformą Kościoła" - wspomina.

W tym obszernym wywiadzie są też elementy diagnozy czy recepty dotyczące współczesnego Kościoła. "Moim zdaniem to, co jest teraz najważniejsze, to obrona racjonalności w Kościele. Społeczeństwo ogarnia fala irracjonalizmu; ogłupienie mediami i inne rzeczy sprawiły, że średnia intelektualna idzie w dół. Owszem, wyższe wykształcenie obejmuje większą liczbę ludzi niż dawniej, ale łączy się to z dramatycznym obniżeniem poziomu. I Kościół z tych ludzi wyrasta, księża z nich wyrastają. I całe duszpasterstwo dostosowane jest do potrzeb tych średnich, co więcej, podobne problemy ma nauka - ten antyintelektualizm i antyracjonalizm zagraża nauce. Zagraża jej też zresztą konsumpcjonizm, to na przykład, że wybiera się to, co łatwe, co nie wymaga wysiłku" - przekonuje uczony.

Książka "Michał Heller w osobistej rozmowie o życiowych wyborach. Wierzę, żeby rozumieć" to lektura, której nie wolno pominąć. To wyznanie księdza, duszpasterza i naukowca. Odkrywając bogaty świat ks. prof. Hellera, odkrywa się równolegle piękno nauki i Boga. To jednocześnie fenomenalny świat wybitnego kosmologa.

Każdy może złożyć dziś życzenia jubilatowi. Wystarczy wejść na stronę: www.ccpress.pl/zyczenia i wpisać ich treść. Wszystkie zostaną przekazane ks. prof. Hellerowi.

Czytaj także:

Ks. Michał Heller obchodzi 80. urodziny