Pełen zapału misjonarz, serdeczny kolega. Wspominamy ks. Ryszarda Dziurę

Józef Łukasiewicz

publikacja 17.11.2016 09:57

Niestrudzony kapłan, pełen zapału misjonarz, serdeczny kolega. Tak zapamiętano ks. Ryszarda Dziurę, którego Pan niedawno powołał do siebie.

Ks. Ryszrad Dziura Ks. Ryszrad Dziura
Parafia w Zambii
Archiwum

Kiedy po maturze, wraz z kilkoma innymi kolegami, odkrył powołanie, nie przypuszczał, że Jezus zaprowadzi go aż tak daleko.

Zaczęło się zwyczajnie od święceń kapłańskich, które w 1973 roku z rąk biskupa Piotra Kałwy przyjął w lubelskiej katedrze. Potem była praca w kilu parafiach diecezji lubelskiej. Już chyba wtedy myślał o misjach, bo poprosił biskupa o możliwość studiowania w Rzymie misjologii. Zgodę uzyskał.

Po powrocie do Polski pracuje krótko w Lublinie jako wikariusz w par. Nawrócenia św. Pawła i św. Jadwigi. W 1984 r. wyjeżdża na kurs języka do Dublina, przygotowując się do pracy misyjnej. Zostaje posłany do Zambii, będzie ich tu pracowało kilku z diecezji lubelskiej.

Zbierał materiały do publikacji, jaką miała być encyklopedia Afryki. Przygotował własnoręcznie wystrój kaplicy, wyciosał z drewna ołtarz i inne sprzęty. Opowiadał o wydarzeniu w pracy misyjnej, kiedy to musiał własnoręcznie przygotować trumnę dla zmarłego misjonarza. Mawiał w języku bemba : "Pa kwingila mu Bufumu bwakwa Lesa tuli no kupita mu machuski ayengi", co znaczy: "Przez wiele trudów trzeba przejść, aby wejść do Królestwa Bożego".

Niestety choroby których nabawił się w Zambii sprawiły, że po 10 latach pracy wraca do Polski w 1994r. Pracuje jako dyrektor Papieskiego Dzieła Misyjnego w Lublinie, współpracuje z ogólnopolskim Papieskim Dziełem Misyjnym. W 1995r. zostaje zatrudniony jako pracownik naukowy w Encyklopedii Katolickiej KUL, zajmuje się zapisaniem haseł z misjologii, misji, geografii misyjnej i religioznawstwa.

W październiku 2016 przychodzi kres jego ziemskiej działalności. Pan powołuje go do siebie.