Obcy w Kościele - między gościem a terrorystą

ks. Rafał Pastwa ks. Rafał Pastwa

publikacja 17.01.2017 10:13

Deklaracje polityków o tym, by nie przyjmować uchodźców znalazły cichą akceptację katolików, a nawet hierarchów - mimo głośnych deklaracji - powiedział na KUL bp Zadarko. A dyrektor Komendy Głównej Straży Granicznej: Obszar migracji w Polsce ma charakter migracji legalnej i rozwojowej, co jest wyjątkiem na skalę europejską.

Obcy w Kościele - między gościem a terrorystą Konferencja na KUL z udziałem m.in.: bp. Krzysztofa Zadarko przewodniczącego Rady Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek, ks. prof. Jana Balickiego z UKSW, płk. Andrzeja Jakubaszka, dyrektora Komendy Głównej Straży Granicznej i dr Grażyny Szymańskiej-Matusiewicz z UW ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Niektórzy mają już dość tematu uchodźców i imigrantów. Inni sugerują, by zająć się czymś innym: skokami narciarskimi, zanieczyszczeniem powietrza, atakiem zimy lub polityką w lokalnym wydaniu. Omijanie tematu migracji i uchodźctwa, zwłaszcza w czasie, gdy kalendarz dyktuje poświęcenie uwagi tym zjawiskom, oraz gdy ewidentnie istnieje taka konieczność, byłoby jednak nieuczciwe i nierzetelne.

Dopełnieniem centralnych obchodów Światowego Dnia Uchodźcy i Migranta na poziomie naszego kraju była konferencja na katolickim uniwersytecie w Lublinie z udziałem m.in.: bp. Krzysztofa Zadarko przewodniczącego Rady Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek, ks. prof. Jana Balickiego z UKSW, płk. Andrzeja Jakubaszka, dyrektora Komendy Głównej Straży Granicznej i dr Grażyny Szymańskiej-Matusiewicz z UW. Lista organizatorów obok KUL była długa, a wydarzeniu towarzyszyło duże zainteresowanie mediów.

Bp Krzysztof Zadarko zajął się problemem obcych w Kościele i reakcją Kościoła w Polsce na tzw. kryzys uchodźczy w Europie. Wyjaśniał, że w społeczeństwie występują skrajne postawy i poglądy w tym zakresie, które nie służą sprawie. Zdaniem biskupa należy rozmawiać, spotykać się i edukować – bo lęk przed obcymi wynika zwłaszcza z niewiedzy. Podkreślał przy tym, że zdaje sobie sprawę, iż przybysze mają również obowiązki wobec kraju, do którego docierają. – Uchodźcy mają obowiązek uznawania praw i obowiązków danego państwa. Jednak stanowczo podkreślił, że Chrystus ma dziś twarz uchodźcy mimo, że my gmatwamy i mylimy pojęcia przerzucając się argumentami opartymi na lęku i emocjach.

– Jeżeli uciekniemy od perspektywy, że dociera do nas siostra i brat, to wpadniemy w retorykę populistyczną i zagubimy właściwą tożsamość kościelną i perspektywę kościelną w spojrzeniu na kryzys uchodźczy. Mam wrażenie, że poruszamy się obecnie w przestrzeni, gdzie krańcowe punkty są określone terminami: terrorysta i gość – mówił o nastrojach społecznych i medialnych. Bp Zadarko zauważył, że rolę edukacyjną w tym zakresie powinny spełniać zwłaszcza media katolickie, które niejednokrotnie stają się niestety krytykami papieża Franciszka.

Zdaniem hierarchy na te trudne problemy dotyczące tzw. kryzysu migracyjnego nałożyła się polityka. Kwestia uchodźców i imigrantów zdominowała ostatnie kampanie wyborcze i nie tylko. – Deklaracje polityków o tym, by nie przyjmować uchodźców, znalazły cichą akceptację katolików, a nawet hierarchów – mimo głośnych deklaracji – powiedział. Przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Migracji zauważył, że obecnie z rozwiązań proponowanych przez KEP pozostał jedynie program „Rodzina – Rodzinie”. Jest to projekt Caritas Polska i polega na pomocy uchodźcom syryjskim, ale także uchodźcom z Jordanii i Libanu ze strony polskich rodzin, wspólnot i zgromadzeń zakonnych. Idea korytarzy humanitarnych nie jest już możliwa w Polsce, gdyż rząd stwierdził, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa. – Musimy szukać odpowiedzi na pytanie „jak uniknąć skrajności w polskim społeczeństwie”, bo lęk i strach biorą się z niewiedzy – mówił biskup.

O radykalizacji muzułmanów w Europie jako wyzwaniu dla kościołów i meczetów mówił ks. prof. Janusz Balicki. Swoje wystąpienie oparł na analizie tego zjawiska w Wielkiej Brytanii.

Według niego radykalizacją jest działanie skutkujące odrzuceniem kultury demokratycznej z jej osiągnięciami. – Poglądy radykalne w islamie to mniejszość, a zazwyczaj rodzą się one z poczucia alienacji i dyskryminacji – tłumaczył naukowiec. Dodatkowym czynnikiem może być nihilizm obecny w społeczeństwie zachodnim.

Według badań i analiz Balickiego młode pokolenie muzułmanów jest bardziej radykalne niż starsze. Pojawia się również coraz większa przepaść kulturowa między społeczeństwem brytyjskim a kulturą muzułmańską. – Jedynie dialog z umiarkowaną i przeważającą gałęzią islamu może być receptą na zachodzące przemiany – podkreślał.

Wystąpienie w ramach konferencji miał także płk Andrzej Jakubaszek, dyrektor Komendy Głównej Straży Granicznej, który mówił o pozytywnym wymiarze migracji w Polsce w sensie praktycznym. W zasadzie w jego wypowiedzi nie pojawiły się żadne elementy negatywne. W dalszej części spotkania pułkownik został zapytany także o politykę dotyczącą repatriantów. – Kontekst praktyczny migracji jest czymś innym niż migracja w sensie medialnym. Obszar migracji w Polsce ma charakter migracji legalnej, co jest wyjątkiem na skalę europejską. Migracja w naszym kraju jest zjawiskiem dynamicznym. Mamy olbrzymi wzrost migracji, wynika on z działań [zbrojnych red.] za naszymi wschodnimi granicami – mówił.

Oficer zaznaczył, że 17 mln obywateli Ukrainy przekroczyło granicę, jeśli chodzi tylko o wjazd do Polski. – Polskie urzędy konsularne wydały prawie 2 mln wiz, z tego ponad 60 proc. zostało wydanych obywatelom Ukrainy. Jesteśmy liderem wydawania wiz typu „D”, czyli wiz krajowych wydawanych na okres dłuższy niż 3 miesiące – tłumaczył. Zmienił się według pułkownika również profil Ukraińców przyjeżdżających do Polski pod względem płci i wieku. – Mamy olbrzymi wzrost studentów zagranicznych, co cieszy zwłaszcza uczelnie, w związku z tym, że mamy niż demograficzny w kraju. Studenci zagraniczni podbijają również ranking polskich uczelni. Więc jest to kolejna wartość dodana migracji do struktury państwa polskiego obok pracy. Bo okazuje się, że mimo nasycenia rynku pracy cudzoziemcami, deficyt pracy ciągle występuje w każdym województwie – przekonywał.

Podkreśl, że Polska ma najdłuższą lądową granicę w UE, ale jest krajem specyficznym. Zauważył, że coraz więcej osób przyjeżdża do Polski, a z sezonowości ten pobyt zmienia się w okresowość i w pobyt stały. Według pułkownika ludzie z Afryki północnej nie są obecni w Polsce, bo nasz kraj ma posiadać inną specyfikę. – Nasza struktura jest zupełnie inna niż w Unii Europejskiej – mówił. Za to, jak podkreślił, do Polski w to miejsce przyjeżdżają obywatele Federacji Rosyjskiej narodowości czeczeńskiej, następnie Ukraińcy i obywatele Tadżykistanu.

Dyrektor Komendy Głównej Straży Granicznej podkreślił, że migracja Czeczenów do Polski trwa od 20 lat. Zastrzegł jednak: – Napłynęło ich tak wiele tysięcy, a mamy niewielką diasporę Czeczenów w Polsce. Około 90 proc. osób, które ubiega się o ochronę w Polsce nie czeka na jej nadanie. Jedynym przykładem pozytywnym są obywatele Ukrainy – wyjaśniał. Podkreślił na koniec wystąpienia, że należy budować struktury, ale dbając o bezpieczeństwo należy pamiętać o tym, co najważniejsze – człowieczeństwie.

Pułkownik na temat polityki repatriacyjnej Polski powiedział: – Jest ona elementem nowotworzonej polityki migracyjnej naszego państwa. Polega na tym, że w zakresie obszarowym zostaje rozszerzana także na obszar azjatycki. Chodzi o to, aby w niedalekiej przyszłości państwo od samorządów bardzo dużą część tych działań pomocowych i integracyjnych przejęło. Polityka repatriacji nie działała [do tej pory red.] skutecznie, bo została w kontekście socjalno-bytowym przerzucona na samorządy. Wiele osób dostało promesy wydania wiz w celu repatriacji, a bardzo mało z tych osób wjeżdżało do Polski, bo nie było zapewnienia finansowania ich pobytu w określonych samorządach. Teraz ma się to zmienić i zmienia się. Działania repatriacyjne będą kontynuowane na duża skalę i z zabezpieczeniem materialnym ze środków centralnych. To działanie nie tylko o charakterze wizerunkowym – twierdzi pułkownik.