Życie z nowej perspektywy

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 16/2017

publikacja 20.04.2017 00:00

Nie wiadomo, ile mają czasu tu, na ziemi. Jedni może kilka dni czy tygodni, inni wiele lat. Dla rodziców nie są przypadkami medycznymi, ale ukochanymi dziećmi, które choć bardzo chore – są radością. Żeby doświadczyć miłosierdzia w praktyce, wystarczy popatrzyć na te rodziny.

Dawid z rodzicami, którzy dzięki pomocy łatwiej radzą sobie z chorobą syna. Dawid z rodzicami, którzy dzięki pomocy łatwiej radzą sobie z chorobą syna.
Agnieszka Gieroba

Kiedy pani Joanna zaszła w ciążę, wszystko przebiegało zgodnie z planem, a przyszła mama czuła się znakomicie. – Oczekiwaliśmy z mężem naszego drugiego dziecka. Starsza córka miała 3 lata i wraz z nami czekała, jak się okazało, na braciszka – opowiada pani Asia. Kolejne badania wykonywane systematycznie podczas ciąży były dobre. W końcu nadszedł czas porodu, który też nie przyniósł żadnych komplikacji, choć okazało się, że Marcinek, bo takie imię wybrano dla chłopca, ma zapalenie płuc i musi zostać dłużej w szpitalu. – Wszyscy się martwiliśmy, ale pocieszano nas, że to się czasem zdarza i po leczeniu wrócimy do domu – wspomina tamte chwile mama chłopca. Po prawie miesięcznym pobycie w szpitalu w końcu cała rodzina była razem. – Byliśmy tacy szczęśliwi, że skończył się szpitalny czas. Niestety nie trwało to długo – mówi Joanna.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.