Szczęśliwe maluchy. KUL otworzył drugi żłobek

ag

publikacja 01.06.2017 09:53

Wiadomo, że z mamą najlepiej, kiedy jednak mama musi pójść do pracy czy na studia dobrze oddać malucha w dobre ręce. KUL otworzył drugi żłobka dla dzieci studentów, doktorantów oraz pracowników i współpracowników.

Uroczyste otwarcie żłobka Uroczyste otwarcie żłobka
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

To już druga taka placówka utworzona we współpracy z siecią „Żłobków Szczęśliwych Maluchów”, dzięki dotacji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Pierwsza została otwarta rok temu przy ul. Różanej.

W nowym żłobku znajdzie opiekę 35 dzieci w wieku od 5 miesięcy do 3 lat, co pozwoli ich rodzicom łączyć naukę lub pracę na uniwersytecie z wychowywaniem najmłodszych dzieci. Dzieci będą podzielone na 3 grupy wiekowe, którymi opiekować się będzie 6 opiekunek. Żłobek zaczyna normalną pracę 5 czerwca.

- Wszystkie miejsca są już zajęte. Potrzeby w zapewnieniu dzieciom opieki są ogromne. Bardzo szybko w żłobkach zapełniają się miejsca a rodzice, którym nie udało się zapisać swojego dziecka, ustawiają się w kolejce. Cieszymy się, że nasze żłobki mają takie zaufanie wśród rodziców, że chętnych nigdy nie brakuje. Pomieszczenia zostały przystosowane do potrzeb maluchów i wyposażone w niezbędne sprzęty i zabawki. Dzieci wśród nich czują się bezpiecznie i są szczęśliwe - mówi prezes Żłobka Szczęśliwych Maluchów Anna Głogowska-Maj.

Uroczystego otwarcia żłobka dokonał rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński oraz duszpasterz akademicki o. Rafał Sztejka.

- Jestem zaskoczona, że moje dziecko tak łatwo poszło do innych dzieci i zajęło się zabawą. Myślę, że to mi będzie trudniej zostawić je w żłobku, niż synkowi rozstać się ze mną na kilka godzin - mówi mama jednego z maluchów.

Pierwsze zajęcia bardzo podobały się dzieciom   Pierwsze zajęcia bardzo podobały się dzieciom
Agnieszka Gieroba /Foto Gość
Pierwszeństwo w dostaniu się do nowego żłobka przy ulicy Kryształowej miały dzieci studentów i pracowników KUL, jeśli jednak byłyby wolne miejsca placówka może przyjąć także dzieci rodziców nie związanych z uczelnią.