Święto Instytutu Filologii Polskiej

ks. Rafał Pastwa ks. Rafał Pastwa

publikacja 01.06.2017 15:25

Filologia Polska na KUL należy do grona najlepszych polonistyk uniwersyteckich w kraju. Świadczą o tym oceny odpowiednich komisji. Trzydniowe święto rozpoczęła Msza św. w kościele akademickim KUL. Atrakcją były otwarte katedry, spektakle i koncerty.

Święto Instytutu Filologii Polskiej Jedną z atrakcji w ramach Święta IFP KUL były otwarte katedry ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Mimo że współcześnie istnieje trend wybierania kierunków „zawodowych”, według założenia, że ma to być ułatwieniem na rynku pracy – to warto szukać realizacji własnych marzeń i projektu życiowego w oparciu o pogłębione studia. Życie bowiem pokazuje, że filologowie czy filozofowie świetnie sobie radzą na rynku pracy, potrafią być ludźmi wielu pasji i kreatywnego myślenia. Chodzi raczej nie o samą nazwę kierunku, ale o to, jak wykorzystuje się czas przeznaczony na studia.

Przechodząc korytarzami katolickiego uniwersytetu można było zajrzeć do poszczególnych katedr, bo drzwi były szeroko otwarte, także dla gości z zewnątrz. Wśród innych otwarta była podczas Święta IFP Katedra Dramatu i Teatru KUL. Zręby tej katedry tworzyła prof. Irena Sławińska, znawczyni Claudela, Norwida i Wyspiańskiego. – Jako jedyni w Polsce zajmujemy się w sposób całościowy dramatem i teatrem religijnym. Zajmujemy się teatrem XIX i XX w. oraz współczesnym, ale teoria i historia dramatu jest badana przez nas całościowo – mówi prof. Wojciech Kaczmarek, kierownik Katedry Dramatu i Teatru KUL.

Święto Instytutu Filologii Polskiej   Prof. Wojciech Kaczmarek ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Jeśli kandydat na studia wybierze w ramach polonistyki specjalizację teatrologiczną, oprócz teorii może zdobyć również praktyczne doświadczenie poprzez uczestnictwo w pracach Teatru ITP.

Kolejną z otwartych katedr podczas Święta Instytutu Filologii Polskiej była Katedra Teorii i Antropologii Literatury KUL. Święto Instytutu Filologii Polskiej   W Katedrze Teorii i Antropologii Literatury KUL ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Była to doskonała okazja, by porozmawiać z jej kierownikiem – prof. Edwardem Fiałą. Jest osobą niezwykle ciekawą; to również kompetentny specjalista. Do jego głównych zainteresowań należą: Witold Gombrowicz, psychoanaliza i literatura oraz antropologia biblijna.

Ks. Rafał Pastwa: Czym jest teoria i antropologia literatury?

Prof. Edward Fiała: Najpierw była Katedra Teorii Literatury, poszerzona w późniejszym czasie o antropologię, co koresponduje z dzisiejszymi zainteresowaniami. Chcieliśmy poszerzyć nasze zajęcia o bogatsze rejestry humanistyczne. Antropologia literatury to szukanie w literaturze ważnych problemów humanistycznych, które wyrażają wizję antropologiczną czy po prostu koncepcję człowieka, zwłaszcza w jego relacji do świata wartości. Dzisiaj są to bardzo różne optyki. Mnie zawsze była bliska antropologia biblijna. Wydaje mi się, że jest to prawdziwy skarb aksjologiczny w dorobku ludzkości – aczkolwiek dziś na wiele sposobów kontestowany. Święto Instytutu Filologii Polskiej   Prof. Edward Fiała ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Jest Pan Profesor specjalistą od Gombrowicza. Jaka wizja antropologiczna jest u niego obecna?

Tym, co odkryłem u Gombrowicza, jest jego duża wrażliwość na wolność indywidualną. Istnieją w życiu człowieka różne idole, które ograniczają bądź wręcz niwelują tę wolność. Można by więc powiedzieć, że pisarz diagnozuje wymiary idolatryczne w egzystencji ludzkiej. Z pasją piętnuje różne oblicza homo idolatricus, otwiera twórczą i głęboką refleksję antropologiczną, która koresponduje ze współczesnymi ustaleniami psychoanalizy. Rozpoznania te nie prowadzą wprawdzie Gombrowicza do chrześcijaństwa, ale dają istotny wgląd w motywacyjną tkankę serca ludzkiego. Naczelną wartością dla pisarza jest coś, co nazwałbym „absolutną indywidualnością”.

Dlaczego powinniśmy cenić Gombrowicza?

Był on związany z nurtem egzystencjalizmu, mówiono o nim w kontekście polskiej formuły egzystencjalizmu. Zawsze szukał autentyczności i prawdy egzystencjalnej – co stanowi punkt zbieżny z chrześcijaństwem, choć jego rozstrzygnięcia światopoglądowe były dalekie od chrześcijaństwa, ale ten akcent na prawdę egzystencjalną z pewnością zbliża obie optyki antropologiczne.

Jeśli ktoś czyta kryminały, to raczej nie po to, aby koncentrować się na wizji antropologicznej…

Myślę, że każdy czytelnik ma jakąś wizję antropologiczną. Odpowiada sobie bardziej lub mniej świadomie na pytanie, kim jest człowiek i kim jestem ja. Podejrzewam, że i w takiej lekturze szuka odpowiedzi na te fundamentalne pytania.