Wielki pożar Lublina zatrzymali dominikanie

ag

publikacja 02.06.2017 09:50

O tym jak płonął Lublin w 1719 roku wiemy dzięki obrazowi przedstawiającemu to wydarzenie. Płótno znajduje się u lubelskich dominikanów, którzy jak głosi opowieść, ruszyli przez płonące miasto z procesją modląc się o jego uratowanie.

Procesja po Starym Mieście w dzień wielkiego pożaru Lublina Procesja po Starym Mieście w dzień wielkiego pożaru Lublina
Teatr NN

Był 2 czerwca 1719 roku, gdy płomienie pojawiły się nad miastem. Nie był to mały pożar, ale wielka pożoga, która błyskawicznie zajmowała kolejne budynki. Lublin płonął. Wydawało się, że dla miasta nie ma ratunku. Wówczas dominikanie, wyruszyli z procesją pomiędzy płonące zabudowania, modląc się o uratowanie miasta i mieszkańców. Modlitwy zanosili też rabini w dzielnicy żydowskiej. Przerażeni ludzie dołączali do procesji i kiedy wydawało się, że ratunku nie ma, ogień się zatrzymał. Ludzie byli przekonani, że to relikwie Drzewa Krzyża Świętego, które niesiono w procesji uratowały miasto.

Od kilku lat na pamiątkę tego wydarzenia na ulice Starego Miasta wyrusza procesja z kościoła ojców dominikanów by przypomnieć o cudownym uratowaniu Lublina. Historyczny happening organizuje Brama Grodzka Teatr NN wraz z dominikańskim klasztorem.

Wydarzenie rozpocznie się o 20.30 w kościele oo. Dominikanów.

Wcześniej od 18.00 na Rynku odbędzie się pokaz sprzętu gaśniczego przygotowany przez OSP w Wojciechowie.

- W tym roku ocalenie miasta obchodzimy nie tylko happeningiem „Pożar Lublina - 298 rocznica ocalenia miasta, staromiejska opowieść procesyjna” ale też inspirowani obrazem postanowiliśmy stworzyć stronę internetową poświęconą historycznym pożarom Lublina. Chcemy spojrzeć na historię miasta z perspektywy pożarów je nawiedzających. Prześledzić ich wpływ na przestrzeń miasta i życie jego mieszkańców - mówią pracownicy Teatru NN.