Pielgrzymów rowerowych z Chełma i Puław pozdrowił sam papież Franciszek

km, rp

publikacja 09.07.2017 17:40

Przygotowania do wyprawy rowerowej zaczynają się znacznie wcześniej. Trening, serwis roweru, rezerwacja hoteli, opracowanie trasy. To również nie tylko sprawa wysiłku fizycznego. W niezwykłej pielgrzymce Chełm-Rzym uczestniczyło 17 osób.

Pielgrzymów rowerowych z Chełma i Puław pozdrowił sam papież Franciszek Pielgrzymi u celu podróży Archiwum ks. Karola Mazura

„Zwykły rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni. Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli” - to słowa jednego z wybitnych kolarzy. Co raz więcej ludzi przekonuje się, że rower to nie tylko sprawa wysiłku fizycznego, ale również i kształtowanie swojego ducha. Coraz bardziej popularne stają się więc pielgrzymki rowerowe do różnych sanktuariów. Można w nich łączyć dwie sfery życia ludzkiego: cielesną i duchową.

Pielgrzymów rowerowych z Chełma i Puław pozdrowił sam papież Franciszek   Jedno z pamiątkowych zdjęć na trasie Artur Juszczak Grupa pielgrzymów rowerowych z Chełma, po kilkukrotnym nawiedzeniu Jasnej Góry, postanowiła zorganizować pielgrzymkę do Rzymu. Chcieli w ten sposób nawiedzić miasto, z którego bije źródło chrześcijaństwa: Stolicę Piotrową, miejsca śmierci świętych apostołów Piotra i Pawła oraz grób św. Jana Pawła II. Ostatecznie uformowały się dwie grupy: z Chełma i Puław.

Taki wyjazd - jak podkreślali uczestnicy - to wyprawa życia. Bo to nie samochód, że wpisujesz cel podróży w nawigację, pakujesz walizki do bagażnika i po pewnym czasie jesteś u celu. Nawet bez specjalnych przygotowań. Wyprawa rowerem jest zupełnie inna. Przygotowania do niej zaczynają się znacznie wcześniej. Trening, serwis roweru, rezerwacja hoteli, opracowanie trasy - i dopiero w drogę.

Pątnicy zaczęli swoją pielgrzymkę od Mszy św. w kościele Świętej Rodziny w Chełmie. Przyświecało im hasło: „Uczyń nas, Panie, świadkami Twojego miłosierdzia”

Każdy dzień zaczynali od Eucharystii. W ciągu dnia dwa posiłki: śniadanie i kolacja, na postojach: batony i banany. Codziennie pielgrzymi pokonywali ok. 150 km. Trasa wiodła z Polski przez Słowację, Węgry, Słowenię - do Włoch. Łącznie 2 tys. kilometrów. W pielgrzymce uczestniczyło 17 osób w dwu grupach: jedno małżeństwo, dwie kobiety, piętnastu mężczyzn. Nie obyło się bez upadków czy drobnych urazów, ale szczęśliwie pielgrzymom udało się dotrzeć do celu.