Matka nigdy nie płacze bez powodu

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 28/2017

publikacja 13.07.2017 00:00

Niezliczone łaski, nawrócenia, odkryte powołania. Długo można wymieniać sprawy załatwione za wstawiennictwem Matki Bożej w katedrze. Nic dziwnego, że rocznica wydarzenia gromadzi tak wielu Jej czcicieli.

▲	Wielu młodych ludzi przychodzi do Matki Bożej. ▲ Wielu młodych ludzi przychodzi do Matki Bożej.
Zdjęcia Agnieszka Gieroba /Foto Gość

To okazja do przypomnienia wielu związków Lublina i Częstochowy, szczególnie w roku jubileuszu 300. rocznicy koronacji jasnogórskiego obrazu, której dokonał biskup chełmski Krzysztof Szembek. Wiele lat później z Częstochowy do Lublina przybył biskup Leon Fulman. W lubelskiej katedrze umieścił on obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, któremu dziś oddajemy cześć. – To Maryja jest najbardziej czytelnym znakiem miłosierdzia Bożego, danym nam ludziom. To przez Maryję Bóg daje nam znać jak nas miłuje – mówił abp Stanisław Budzik, witając zgromadzonych na placu katedralnym pielgrzymów. Ci przybyli z wielu parafii Lublina i całej diecezji, by oddać cześć Matce Bożej Płaczącej, jak nazywana jest Maryja z lubelskiej katedry.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.