Braki nie stanowią o naszej wartości

ag

publikacja 23.08.2017 14:05

Każdy z nas ma w sobie jakieś braki, czyli w pewien sposób jest niepełnosprawny, jednak nie czyni to naszego życia gorszym czy niepełnowartościowym - mówił abp Stanisław Budzik podczas spotkania z niepełnosprawnymi i wolontariuszami w Dąbrowicy.

Procesja z darami Procesja z darami
Agnieszka Gieroba/Foto Gość

Dąbrowica zamienia się w wakacje w miejsce szczególnego spotkania, gdzie osoby niepełnosprawne wraz z wolontariuszami spędzają wspólnie czas na wczasorekolekcjach.

- Wczasorekolekcje to czas, kiedy można się spotkać, porozmawiać, pobyć ze sobą nawzajem, odkrywać drugiego człowieka.Te osoby często nie mają takiej przestrzeni w domu, tam najwyżej posłuchają mediów i ich kontakt ze światem kończy się. A tu przyjeżdżają, modlą się, śpiewają, tańczą, mają rehabilitację. To jest rehabilitacja i fizyczna, i duchowa, i społeczna. Do Dąbrowicy oprócz niepełnosprawnych przyjeżdżają także wolontariusze, bez których wczasorekolekcje nie mogłyby się odbyć. To głównie ludzie młodzi, studenci lub osoby tuż po studiach. W tym co robią odkrywają sens swojego życia, ucząc się od niepełnosprawnych prostoty serca i radości - mówi ks. Bogusław Suszyło duszpasterz osób niepełnoprawnych

Wśród wolontariuszy jest serafitka s. Sancja. - Pan Bóg tak poprowadził moje życie zakonne, że często mam kontakt z osobami niepełnosprawnymi. Ilekroć ktoś mnie pyta czy się boję lub męczę taką pracą uświadamiam sobie, że jest odwrotnie, że to ja korzystam równie dużo, a może i więcej przychodząc z pomocą niepełnosprawnym. To ludzie, którzy bez pomocy drugiego człowieka nie mogą zrobić wielu rzeczy. Ja przekładam to na relacje z Panem Bogiem. Bez Niego nie mogę zrobić wielu rzeczy, a z Jego pomocą staje się to możliwe - mówi s. Sancja.

O tym jak wiele otrzymujemy od osób niepełnosprawnych mówił także w Dąbrowicy abp Stanisław Budzik, który sprawował Mszę św. w intencji uczestników wczasorekolekcji. Wspominał on swoje studia w Insbrucku, gdzie miał kontakt z niepełnosprawnymi.

- Pamiętam taką sytuację, gdy usłyszałem, że to my, którzy uważamy się za sprawnych mamy wiele niepełnosprawności, bo nie potrafimy często mocno kochać, ufać Panu Bogu, zdać się na Jego plan i opiekę. Przyznaję im w tym rację - mówi abp Stanisław.

Metropolita podkreślał też, że dobrze, że tak wiele osób uczestniczy w rekolekcjach, bo one przywracają w sercu piękno.