Zapach Wielkanocy

Agnieszka Gieroba

publikacja 29.03.2018 00:00

W domu państwa Nowaczyńskich święta Zmartwychwstania Pańskiego to zarówno czas refleksji, jak i pielęgnowania rodzinnych tradycji.

Ola i Paweł Nowaczyńscy uważają, że okres Triduum i Paschy to chwile, kiedy rodzina ma możliwość dostrzec to, co w życiu najważniejsze. Ola i Paweł Nowaczyńscy uważają, że okres Triduum i Paschy to chwile, kiedy rodzina ma możliwość dostrzec to, co w życiu najważniejsze.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Do zrozumienia głębi wydarzeń paschalnych musieli dorosnąć. We wspomnieniach z dzieciństwa Wielkanoc to zapach kadzidła w kościele, malowane jajka i długa liturgia. – Jako mały chłopak chodziłem z rodzicami do kościoła powizytkowskiego. To z nim wiążą się pierwsze wspomnienia. Jako dziecko nie rozumiałem głębi tego, co się dzieje, ale fascynował mnie dźwięk kołatek używanych przez ministrantów zamiast tradycyjnych dzwonków i dym kadzidła, który w moich wspomnieniach był wówczas wyjątkowo gęsty i pachnący. Roznosił się na cały kościół za procesją, w której Najświętszy Sakrament przenoszono do miejsca, gdzie był urządzony grób. To sprawiało, że czułem, że dzieje się coś niesamowitego, innego niż na co dzień – opowiada Paweł.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.