GOSC.PL
publikacja 01.10.2019 11:13
Zaczął się kolejny rok akademicki, a to dla Lublina oznacza znaczny wzrost liczby mieszkańców. Mimo związanych z tym utrudnień, zalet bycia miastem uniwersyteckim jest dużo więcej.
Studenci I roku Wydziału Prawa i Administracji UMCS.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość
Pierwszy dzień października przywitał studentów na wszystkich lubelskich uczelniach. Najbardziej przeżywają go ci, którzy właśnie zaczynają swoje studia. Przed nimi nowy etap w życiu i weryfikacja, czy kierunek studiów, który wybrali, jest rzeczywiście dla nich dobry.
Katolicki Uniwersytet Lubelski nowy rok zajęć rozpoczął od Mszy św. w kościele akademickim, której przewodniczył rektor ks. prof. Antoni Dębiński. Życząc owocnego roku akademickiego zarówno studentom, jak i pracownikom, podkreślił, że świat akademicki mierzy się obecnie z wieloma wyzwaniami, które niesie wdrażanie reformy szkolnictwa wyższego i nauki. Bieżący rok to okres przejściowy – poza zmianami w obszarze prawnym czeka nas jeszcze wiele nowości w zakresie organizacji nauki i dydaktyki. Życzę więc, by na czele wielu cnót, które będą potrzebne w tym szczególnym czasie, stały kardynalne: roztropność, sprawiedliwość, męstwo i umiarkowanie.
Nowy rok akademicki na KUL jest pierwszy w drugim stuleciu działalności uczelni. Nie brakuje też chętnych, by właśnie tutaj zdobywać swoją wiedzę.
– Tegoroczną rekrutację, podobnie jak ubiegłoroczną, oceniamy bardzo dobrze – odnotowaliśmy kolejny wzrost zainteresowania naszą ofertą – podjęcie studiów w pierwszym naborze (konkursowym) potwierdziło aż 12 proc. osób więcej niż w roku ubiegłym. W tym roku na KUL rozpoczyna studia również liczniejsza grupa studentów obcokrajowców. Największym zainteresowaniem kandydatów cieszyły się te kierunki, które od lat wybierane są najchętniej: psychologia, prawo, filologia angielska, pedagogika, bezpieczeństwo narodowe, informatyka, ekonomia, administracja, zarządzanie, czy sinologia – mówi Lidia Jaskuła rzecznik KUL.
Studentów przywitał także UMCS, który w tym roku świętuje swoje 75 urodziny.
– W roku akademickim 2019/2020 naukę na pierwszym roku studiów w UMCS rozpocznie ponad 7900 studentów we wszystkich trybach kształcenia. Z analizy tegorocznej rekrutacji wynika, że zainteresowanie naszą ofertą kształcenia nie maleje – na studiach I stopnia limit miejsc został bowiem wypełniony całościowo, co pokazuje, że uczelnia tak naprawdę już od kilku lat ma stabilną sytuację dotyczącą rekrutacji kandydatów – podkreśla Aneta Adamska, rzecznik UMCS.
Władze UMCS cieszy również niesłabnące i ogromne zainteresowanie ofertą wśród studentów zagranicznych. 1 października naukę na pierwszym roku studiów w UMCS rozpocznie ponad 780 cudzoziemców.
– Dzięki udanym działaniom marketingowym możemy również stwierdzić, że przy tegorocznej rekrutacji mamy do czynienia z dywersyfikacją kandydatów zagranicznych. Oprócz dużej grupy studentów z Ukrainy i Białorusi, na Uniwersytet zostali przyjęci również studenci z Rosji, Azerbejdżanu czy państw azjatyckich – podkreśla pani rzecznik.
Na brak studentów nie mogą narzekać też pozostałe uczelnie: Uniwersytet Przyrodniczy, Uniwersytet Medyczny oraz Politechnika Lubelska.
Dzięki licznym szkołom wyższym zyskuje samo miasto, którego populacja w okresie od października do czerwca powiększa się o kilka tysięcy studentów, którzy przyjeżdżają nie tylko z naszego regionu, ale i innych części Polski. Wiąże się to z wynajęciem w Lublinie mieszkania oraz codziennym utrzymaniem. To z kolei oznacza, że więcej pieniędzy trafia do portfeli lublinian.