Wszystko w ramach kolejnej debaty dwóch ambon, jaką co pewien czas organizują lubelscy dominikanie. Dziś już rzadko wykorzystywane w kościołach ambony tutaj służą do organizowania debat na tematy związane z wiarą i moralnością. Tym razem naprzeciw siebie stanęli dwaj dominikanie: o. Ludwik Wiśniewski z Lublina i o. Paweł Krupa z Warszawy.
Obaj przedstawiali poglądy św. Tomasza z Akwinu na temat sumienia. Postawione do dyskusji pytanie brzmiało: czy jeśli sumienie jest źle ukształtowane, a ktoś postąpi wbrew niemu, to jest to moralnie złe? Św. Tomasz mówił, że sumienie to zastosowanie wiedzy w działaniu. To nie emocje i samopoczucie dobre lub słabe jakie odczuwamy podejmując różne decyzje, ale zastosowanie rzetelnej wiedzy jaką posiadamy o świecie i skutkach naszych wyborów w praktyce. Kryterium naszych decyzji jest więc wiedza, a ta związana jest z rozumem. Jeśli ktoś działa wbrew własnemu rozumowi robi źle. Zawsze więc działanie przeciw sumieniu, jakie by ono nie było, jest moralnie złe. - Sumienie nie jest włożoną w nas częścią niczym pendrive do komputera, sumienie nie jest w ogóle żadną odrębną częścią. To ja cały jestem sumieniem - mówił o. Paweł Krupa. Faktem jest, że niejednokrotnie spotykamy przypadki, kiedy rozpoznanie prawdy jest złe, gdyż nakłada się na nie wiele czynników. Ktoś nam poda złe informacje, źle odczytamy jakąś sytuację, brakuje nam wiedzy w jakiejś dziedzinie i wiele innych przypadków może wpływać na to, że źle rozpoznajemy prawdę. By zobrazować postawioną do dyskusji tezę o. Krupa opisał następującą sytuację: na ulicy leże papierek, ktoś przechodzący obok ma wielką ochotę by go podnieść i wyrzucić, bo nie znosi śmieci. Jednak od dzieciństwa miał przez mamę zakodowane, że nie podnosimy rzeczy z ziemi, że są brudne, mają zarazki, nie należy ich w żadnym razie dotykać. W związku z tym jego rozpoznanie prawdy podpowiada mu, że mimo chęci sprzątnięcia papierka, nie powinien tego robić i nie robi. Pytanie czy taka decyzja jest moralnie dobra czy zła? - Niektórzy moraliści w historii Kościoła dzielili czyny na z gruntu złe, jak okradnie ubogiego, pozbawianie kogoś życia, nieudzielenie pomocy potrzebującemu i na moralnie obojętne, do czego można zastosować przykład o papierku. Jednak św. Tomasz był zdania, że nie ma decyzji moralnie obojętnych i każde zachowanie wbrew sumieniu, nawet, jeśli sumienie jest źle ukształtowane jest złem, bo jest zachowaniem wbrew własnemu rozumowi - mówił o. Krupa. Zaznaczał jednak, że nikt nie jest zwolniony z dążenia do prawidłowego kształtowania sumienia przez zdobywanie wiedzy, lekturę, wnikliwą obserwację świata i słuchanie innych ludzi.
O. Ludwik Wiśniewski, który był drugim w debacie zaznaczał natomiast, że przyszedł czas byśmy uznali autonomię indywidualnego sumienia. Według niego uznanie takiej autonomii oznacza przyznanie racji temu, że każdy człowiek jest od urodzenia wyposażony w zdolność rozpoznawania dobra i zła. - To tak jak z ziarnem. Kiedy wrzuca się je w ziemię ono samo z siebie wie jak ma rosnąć i rozwijać się zgodnie z zasadami swego gatunku. Tak sam człowiek posiada w sobie wszelkie narzędzia niezbędne do rozpoznania prawdy. By z nich korzystać potrzebny jest rozum i wola - mówił o. Wiśniewski. Podkreślał też, że umysł i wola mogą być zaćmione, niejako chore, dlatego niezbędne jest ciągłe badanie otaczającego nas świata i szukanie prawdy.