Podobnie jak niejedno miasto w Polsce, mają swojego partnera za granicą. Dzięki uniwersalności Kościoła dziś cieszą się swoją świątynią.
Wszyscy od lat wiedzieli, że na Ponikwodzie potrzebna jest parafia. Niestety komuniści nie pozwalali wybudować kolejnego kościoła. Należało więc zastosować pewnego rodzaju wymyk i stworzyć tzw. samodzielny ośrodek duszpasterski. – Osiedle się rozrastało, powstawały kolejne domy i opieka duszpasterska była niezbędna – opowiada ks. Marek Warchoł, proboszcz parafii. W 1985 r. udało się w końcu erygować parafię pw. Najświętszego Zbawiciela. Swój kościół miała ona na pobliskim cmentarzu. – Tam od dawna stała już kaplica, więc było miejsce modlitwy – wyjaśnia duszpasterz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.