Pośród zieleni, gdzie szemrzą małe strumyki, odnaleźć można świat baśni, który zaprasza dzieci i dorosłych. Tylko wspólnymi siłami mogą przejść po ścieżkach, które sprawią, że uczestnicy tej wyprawy zbliżą się do siebie.
Biblia mówi, że człowiek na początku swego istnienia zamieszkał w ogrodzie, gdzie niczego mu nie brakowało i był bardzo szczęśliwy. Ogród więc wydawał się dobrym pomysłem do stworzenia miejsca, gdzie rodziny z dziećmi będą mogły wspólnie spędzić czas, pogłębić swoje relacje, a może, w niektórych przypadkach, zrobić pierwsze kroki, by te relacje zbudować czy je poprawić. Magiczne Ogrody w Trzciankach pod Puławami to miejsce, które nie bez przyczyny przyjęło nazwę Rodzinny Park Tematyczny.
– Każdy z nas przed 2014 rokiem, kiedy postanowiliśmy założyć ogrody, pracował gdzie indziej i zajmował się różnymi sprawami. Łączyło nas to, że mieliśmy dzieci i wielkie marzenie, by stworzyć takie miejsce, gdzie właśnie one będą uwielbiały przebywać, będą czuły się bezpiecznie, ale co najważniejsze, będą razem z nami. Nie było to nic odkrywczego, że najmłodszym nie zależy wcale na super zabawkach, czy wystrzałowych atrakcjach tak bardzo, jak na wspólnym spędzaniu czasu z najbliższymi. To wszystko chcieliśmy połączyć jeszcze z możliwością zarabiania na utrzymanie naszych rodzin – mówią Przemysław Chabior, Cezary Bożemski – członkowie zarządu Magicznych Ogrodów i Divan Klekis – szef animatorów w parku.
Wyjść poza dinozaury
Robiąc rozeznanie rynku, co można stworzyć, byli pewni, że nie chcą kopiować pomysłów, które już są.
– W Polsce powstawały wówczas parki dinozaurów. Także w stosunkowo niedalekim Bałtowie ten pomysł był realizowany. Była to idea zaczerpnięta ze Stanów Zjednoczonych, gdzie przed laty ktoś wpadł na taki pomysł, który okazał się bardzo chwytliwy, dawał miejsce do zabawy dla dzieci i pozwalał na zarabianie pieniędzy. Jednocześnie w 2014 roku, kiedy przyglądaliśmy się temu widać było, że w USA zapał związany z poznawaniem dinozaurów już wygasa. My chcieliśmy stworzyć coś innego. Postanowiliśmy sięgnąć do początku, czyli do biblijnego ogrodu, który jak opisuje Księga Rodzaju, był wspaniałym miejscem – mówi C. Bożemski.
Pomysł z ogrodem wydawał się tym bardziej trafiony, gdyż właśnie z tymi terenami związana jest historia jednego z pierwszych polskich wspaniałych ogrodów, jaki otaczał pałac Czartoryskich w Puławach. Mieszkająca tam w XVIII wieku księżna Izabela Czartoryska słynęła nie tylko z miłości do historii i upamiętniania jej (założyła pierwsze polskie muzeum), ale także z miłości do ogrodów.
Historyczne początki
Park i ogród Izabeli z przepięknymi nasadzeniami i tysiącami kwitnących róż stał się inspiracją dla innych możnych rodów, które kopiowały rozwiązania z Puław. Księżna napisała ponadto książeczkę instruktażową jak zakładać ogrody i jak je pielęgnować. – Położenie między Puławami a Janowcem – dwoma znanymi i odwiedzanymi przez turystów miejscami i historyczno-biblijne opowieści sprawiły, że postawiliśmy na ogrody – opowiadają panowie.
To w nich umieszczono baśniowy świat, który w dodatku został specjalnie wymyślony na potrzeby tego miejsca. – Jak to w baśniach bywa, dobro walczy ze złem, a dzielni bohaterowie uczą się pokonywać różne trudności, odkrywając w sobie niespodziewane talenty, pomagając sobie wzajemnie i wyciągając pożyteczne wnioski. Bajkowy świat, do którego zapraszamy ma także spełniać rolę edukacyjną. Chcemy przez zabawę uczyć dobrych wartości – mówi P. Chabior.