Nowy numer 13/2024 Archiwum

Mieli przyjechać, nie przyjadą

Przybędą z różnych stron świata, by przed spotkaniem z papieżem spotkać się w polskich parafiach ze sobą. Ile ich ostatecznie będzie, do końca nie wiadomo. Wiadomo jednak, że na pewno będzie ich mniej niż zapowiadano.

Do Lublina przyjedzie 1700 pielgrzymów, nie licząc grup neokatechumenalnych, które stanowią kolejny 1000 osób. Początkowo organizatorzy mówili o 6 tys. młodych osób, które chcą u nas spędzić Dni w Diecezji. Zamachy terrorystyczne sprawiły, że wzmógł się strach również w pielgrzymach z Belgii, Francji, ale też z innych krajów. Nie wszystkie chętne rodziny będą mogły w związku z tym ugościć pielgrzymów.

Katarzyna i Dariusz Klimkowie mieszkają w Lublinie. Mają 4 dzieci i duży dom. Od lat należą do wspólnoty Domowego Kościoła. Gdy tylko usłyszeli, że będzie potrzebny nocleg dla uczestników Światowych Dni Młodzieży, wiedzieli, że na pewno wezmą pod swój dach pielgrzymów. – „Gość w dom, Bóg w dom” – to staropolskie przysłowie jest dla nas wciąż żywym i prawdziwym słowem – podkreśla K. Klimek. – Mamy doświadczenie, że każdy gość, który przybywa do naszego domu, obdarowuje nas czymś niezwykłym. I nie chodzi tu, oczywiście, o dar w sensie fizycznym, materialnym – zaznacza.

Okazało się, że do ich domu ma trafić czwórka Włochów. - Chcieliśmy im pokazać Lublin i okolice, Kazimierz i Kozłówkę. Na tę okazję razem z dziećmi postanowiliśmy przypomnieć sobie język angielski - opowiadają małżonkowie.

Niestety, ani do Klimków, ani do innych 30 rodzin z parafii pw. św. Stanisława w Lublinie pielgrzymi nie dotrą. - Z naszej wspólnoty 50 rodzin miało gościć pielgrzymów. Ostatecznie goście z zagranicy trafią tylko do 20 rodzin, bo przyjedzie ich znacznie mniej niż zapowiadano - mówi K. Klimek - Ponieważ wszyscy nastawili się na spędzenie kilku dni w towarzystwie uczestników ŚDM z zagranicy, trzeba było losować, u kogo te dni spędzą. Na nas, niestety, nie trafiło - dodaje.

W wielu innych parafiach Lubelszczyzny pielgrzymi pojawią się w okrojonym składzie, a w niektórych nie pojawią się w ogóle. - Dla nas gości nie starczyło - informują bracia kapucyni z lubelskiej Poczekajki.

Zdaniem K. Klimek, powodem rezygnacji młodych ludzi z przyjazdu na spotkanie z papieżem w Polsce jest strach przed potencjalnymi zamachami. - Ja to z jednej strony, oczywiście, rozumiem, ale myślałam, że jednak ludzie będą chcieli odwiedzić kraj Jana Pawła II mówi.

Państwo Klimkowie mają nadzieję, że przynajmniej młodzi wiekiem i duchem Polacy nie ulegną obawom i tłumnie przybędą na spotkanie z kolejnym następcą polskiego papieża.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy