Przez całe wakacje w każdą środę Międzynarodowy Festiwal Organowy dostarczać będzie muzycznych wrażeń. – Od kilku lat całą rodziną przychodzimy na koncerty. Zaczęliśmy jakieś 5 lat temu, gdy nasze dzieci były małe, miały 5 i 6 lat. Trochę się wtedy obawialiśmy, czy dadzą radę wysiedzieć i słuchać muzyki, bo w kościele podczas Mszy św. zwykle rozrabiały. Umówiliśmy się z żoną, że jeśli dzieci zaczną przeszkadzać, to wychodzimy. Tymczasem, ku naszemu zdumieniu, siedziały jak zaczarowane, a gdy się skończyło, zapytały, kiedy przyjdziemy znowu – mówi Andrzej Michalski z Lublina. Podobnych miłośników festiwalu jest wielu. Wakacje w Lublinie oznaczają dla nich zarezerwowane środowe wieczory i wyjścia do kościoła Świętej Rodziny, gdzie festiwal się odbywa.