Zapisane na później

Pobieranie listy

W polskich kościołach Chrystus jest najbardziej samotny na świecie

Tak uważa s. Małgorzata Chmielewska, która od 16 października głosi w Lublinie rekolekcje dla studentów w kościele akademickim KUL.

Justyna Jarosińska

dodane 17.10.2018 10:45
0

Siostra Małgorzata Chmielewska została zaproszona przez duszpasterzy akademickich KUL do wygłoszenia rekolekcji "Na dobry początek". Przełożona Wspólnoty Chleb Życia próbuje wytłumaczyć słuchaczom, gdzie mieszka Nauczyciel. 

Zakonnica przypominając fragment Ewangelii – w którym apostołowie pytają Pana Jezusa, gdzie mieszka – zwraca uwagę na fakt, że oni nie pytają ani o prawdę, ani o sprawiedliwość, chcą jedynie z Nim być. – Pan Jezus mówi więc do nich: chodźcie za mną. To jest ten ruch, do którego zachęca papież Franciszek – zwlec ciało z kanapy i ruszyć do przodu – tłumaczy s. Małgorzata. 

Zdaniem s. Chmielewskiej człowiek nigdy nie znajdzie Miłości, czyli Boga, jeśli nie wyruszy, jeśli nie zaryzykuje. Żeby Go jednak znaleźć, trzeba znać adres. – Chrystusa można znaleźć pod trzema adresami: przede wszystkim w Eucharystii – to najważniejszy adres, ale nie jedyny – przekonuje. – On jest początkiem i końcem, wszystko spina. Jednak są jeszcze dwa inne adresy: to Kościół jako wspólnota i jako Tradycja oraz drugi człowiek. 

S. Chmielewska zwraca uwagę na fakt, że nie da się znaleźć Chrystusa, nie da się znaleźć pełni miłości i pełni wolności, jeśli nie będziemy Go ustawicznie szukać pod tymi trzema adresami.

– Spotkanie z Chrystusem w Eucharystii to niejako zobowiązanie, że marzenie Boga, byśmy Jego mocą naprawili świat, będziemy spełniać – mówi. – Ale nie według naszego zamysłu, a dokładnie tak, jak On chce. Żeby jednak wiedzieć, jak On chce, to trzeba się dowiedzieć, trzeba się z Nim spotkać – przekonuje.

S. Małgorzata przypomina także oczywistą rzecz: nie ma miłości bez spotkania. – Nie można przeżyć miłości na Facebooku – mówi.

Tłumaczy, że nie znajdziemy Chrystusa, jeśli nie będziemy się z Nim spotykać. – W polskich kościołach Chrystus jest najbardziej samotny na świecie – stwierdza ze smutkiem. – Większość kościołów w ciągu dnia jest pozamykana. A On chce, byśmy Go nieustannie adorowali, byli z Nim. Jest przecież naszym przyjacielem. Nie zostawiajmy Go samego, bo inaczej nie On będzie naszym nauczycielem. Będziemy próbować robić różne rzeczy, nawet dobre, ale po swojemu i zawsze to się skończy tragicznie. 

Zdaniem s. Chmielewskiej nie ma innego możliwości spotkania Chrystusa jak po prostu zamieszkanie z Nim. – Nie oznacza to jednak przesiadywania w kościele - Chodzi o to, by zostawić dla Boga w swoim życiu miejsce, by na Niego patrzeć.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..