W sercu Biblii

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 37/2012

publikacja 13.09.2012 00:15

– W naszym kościele wszystko ma głęboki sens i żaden kamyk nie leży tu dla dekoracji, tylko opowiada historię przymierza Pana Boga z człowiekiem – mówią z dumą parafianie.

 Parafianie chętnie uczestniczą nie tylko w uroczystościach kościelnych, ale i różnych inicjatywach duszpasterskich Parafianie chętnie uczestniczą nie tylko w uroczystościach kościelnych, ale i różnych inicjatywach duszpasterskich
Sylwester Tułajew

Nie ma tu nic przypadkowego. Każda postać, każdy symbol mają swoje głębokie teologiczne znaczenie. – To jeden ze sposobów na ewangelizację i edukację teologiczną ludzi – mówi ks. Jerzy Ważny, proboszcz parafii. Na przykładzie kościoła św. Andrzeja Boboli okazuje się, że teologia nie jest zbyt trudna dla przeciętnego śmiertelnika, a ludzie, wbrew medialnym doniesieniom, są ciekawi Pana Boga i symboli, którymi Pismo Święte wypełnione jest po brzegi.

Apostoł jest jak kamień

Przykład? Choćby tzw. zacheuszki, czyli miejsca na murach kościoła, które podczas konsekracji świątyni zostały naznaczone olejem świętym. Zwykle umieszcza się tam krzyżyki lub lampki ze światłem. W każdym kościele jest ich 12 jak dwunastu apostołów. Tu także jest 12 zacheuszków, a na każdym imię apostoła i szlachetny kamień, który w Biblii w księdze Apokalipsy symbolizuje daną postać. – Do każdego apostoła przypisany jest szlachetny kamień oraz konkretne zdanie z odmawianego co niedziela Składu Apostolskiego, a także jeden z proroków Starego Testamentu – mówi ksiądz proboszcz.

Sadzawka

Niedawno na placu przed kościołem powstała niezwykła fontanna. Parafianie przyzwyczajeni do teologicznego znaczenia wszystkiego, co jest w kościele, i tutaj z dumą wyjaśniają, że trzy stągwie kamienne, z których do okrągłej misy leje się woda, spływająca dalej do kwadratowej sadzawki, to także opowieść o przymierzu. Stągwie są metaforą Trójcy Świętej. Wylewa się z nich woda – znak łask i życia. Ona wypełnia okrągłą misę – symbol nieba, z którego spływa do kwadratowej sadzawki, mającej przywołać na myśl ziemię. To nie tylko kolejna teologiczna opowieść, ale i miejsce zwyczajnie przyjemne, przy którym chętnie zatrzymują się parafianie, szczególnie ci najmłodsi. – Dzieci pytają, dlaczego na górze są trzy złote dzbany. To dobra okazja, by opowiedzieć im o Trójcy Świętej i łaskach, jakie ludzie otrzymują. Dzięki tej fontannie nasze maluchy zaczynają poszerzać swoją wiedzę religijną – cieszą się rodzice. A tych jest sporo, bo i parafia duża, a w niej wiele rodzin z dziećmi. – Nie mogę narzekać na brak najmłodszych parafian, choć ich liczba znacznie się zmniejszyła. Był taki czas, kiedy do Pierwszej Komunii św. w naszej parafii przystępowało 300 dzieci. Ostatnio było ich 120. To też niemało, ale spadek widać – mówi ksiądz proboszcz. Nie liczy się jednak liczba, ale zaangażowanie w życie parafii, a to na szczęście nie maleje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.