Ludzie po przejściach

ag

|

Gość Lubelski 41/2012

publikacja 11.10.2012 00:15

115 osób tylko w tym roku przyjęło szkaplerz. Kilkaset innych podjęło adopcję duchową dziecka poczętego, kilkadziesiąt codziennie przychodzi na adorację Najświętszego Sakramentu.

Dzieci i starsi chętnie uczestniczą w różnych wydarzeniach w parafii Dzieci i starsi chętnie uczestniczą w różnych wydarzeniach w parafii
Andrzej Gański

Po wojnie Milejów słynął z przetwórstwa owocowo-warzywnego. W dobie rozkwitu (w latach 70.–80. XX w.) Zakład Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego zatrudniał około 2 tys. osób. Dla miejscowości oznaczało to, że niemal wszystkie rodziny miały w nim źródło utrzymania. Niestety, kilka lat temu przetwórnię zamknięto. Bezrobocie sięgnęło ponad 20 proc. – To był bardzo trudny czas. Wiele rodzin znalazło się bez środków do życia, młodsi wyjechali „za chlebem” za granicę. Pamiętam wizytę duszpasterską, podczas której pokazywano mi robocze ubrania zapakowane w reklamówki. Ludzie liczyli, że ktoś nagle da im pracę i chcieli być przygotowani – mówi ks. Andrzej Juźko, proboszcz parafii. Niedawno część milejowskiego zakładu odrodziła się dzięki nowym właścicielom. Zatrudnienie znalazło około 270 osób. Przynajmniej część okolicznych mieszkańców znów ma miejsce zbytu dla swoich produktów i pracę. Ci, którzy nie pracują w przetwórstwie czy rolnictwie, dojeżdżają do pobliskiej Łęcznej lub Lublina, gdzie trochę łatwiej o pracę.

Oddani Maryi

Trudny czas wielu zbliżył do Pana Boga. – Zawierzyliśmy parafię i wszystkie nasze sprawy Maryi Wniebowziętej – mówi ks. Andrzej. Największą popularnością cieszą się nabożeństwa fatimskie, odprawiane od 13 maja do 13 października, które gromadzą rzesze wiernych. Zainicjowano je dwa lata temu, włączając się w nowennę przygotowującą do 100. rocznicy objawień Matki Bożej w Fatimie. – Ludzie w naszej parafii są bardzo oddani Matce Bożej, o czym świadczy liczba członków Rodziny Szkaplerza Świętego czy kół Żywego Różańca. Tylko w tym roku 115 osób przyjęło szkaplerz na znak swego przywiązania do Maryi. Codziennie także grupa kilkudziesięciu osób modli się przed Najświętszym Sakramentem, który wystawiamy godzinę przed wieczorną Mszą świętą. To czas zatrzymania się w tym pędzie życia na spotkanie z Bogiem w ciszy i wierni chętnie z niego korzystają – mówi ksiądz proboszcz.

Dobry patron bardzo cenny

Milejów posiada także relikwie bł. Karoliny Kózkówny. Niepisanymi patronami miejscowości są także św. Andrzej Bobola i bł. Jan Paweł II. Ksiądz Andrzej lubi przypominać historię małego Karola Wojtyły, którego w dniu Pierwszej Komunii Świętej ojciec zaprowadził do oo. karmelitów w Wadowicach, aby syn przyjął szkaplerz i zawierzył się Matce Najświętszej, która zastępowała mu jego rodzoną mamę. Cennym doświadczeniem docierania do ludzi jest spotkanie z dziećmi i młodzieżą w szkołach. – W naszej parafii pracuje siedmiu katechetów. Mamy okazję do rozmów i spotkań z młodymi, którzy potrafią podejść na przerwie, by poprosić o radę, a czasem wyżalić się, że w domu... że ojciec… To otwiera serca. Ci młodzi stają się często apostołami w swoich rodzinach czy grupach rówieśniczych. Są innym obliczem Kościoła niż to, które ukazywane jest często w sposób wypaczony w powszechnie dostępnych środkach społecznego przekazu – podkreśla ksiądz proboszcz.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.