Sprzyjała im noc

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 14/2013

publikacja 04.04.2013 00:15

Nie spodziewaliśmy się, że w tak wielu rodzinach wciąż żywa jest pamięć o przodkach, uczestnikach powstania styczniowego – mówi Tomasz Szajewski.

 Laureaci konkursu nagrodzeni za najlepsze prace Laureaci konkursu nagrodzeni za najlepsze prace
Renata Karczewska

Na groby powstańców można natknąć się na wielu cmentarzach Lubelszczyzny czy przy dawnych polach bitew. – 150. rocznica powstania sprzyjała organizowaniu różnych uroczystości. Nasza szkoła była zapraszana do udziału w wielu z nich. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy mieszkańcy regionu mają w swoich rodzinach przodków powstańców. Okazało się, że mają i pielęgnują pamięć o nich. Ogłosiliśmy więc konkurs na pracę pt. „Mój przodek powstaniec”. Napłynęło 80 prac na znakomitym poziomie – mówi Tomasz Szajewski nauczyciel ze Szkoły Podstawowej nr 10 w Lublinie. Jedną z najbardziej zaskakujących okazała się praca pozakonkursowa 88-letniego mieszkańca Białej Podlaskiej Józefa Czapskiego, który wspomina opowieści swoich dziadków, naocznych świadków tamtych czasów. To jej fragment: „Moja babcia Adolfina z domu Dawidowska była córką powstańca styczniowego. Zmarła w latach 50. ubiegłego wieku, kiedy to ja już byłem pełnoletni. Dziadzio Wincenty był również synem powstańca, tak jak i dziadkowie po kądzieli. Jesienią 1862 roku do naszej wsi Tuczna przybył Roman Rogiński z Warszawy, mianowany przez Tajny Komitet Powstańczy komisarzem na tym terenie. On to mianował mojego pradziadka Mikołaja Czapskiego przewodniczącym tajnego komitetu w naszej wsi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.