Lubelskie Monte Cassino

ag

|

Gość Lubelski 22/2013

publikacja 30.05.2013 00:15

Żołnierze walczący w II Korpusie Polskim przybyli na lubelski plac po Farze, by przypomnieć dzieje wielkiej bitwy, ludzi, którzy brali w niej udział i dokumenty związane z tym wydarzeniem.

Samochód, którym jeździli żołnierze, był turystyczną atrakcją Samochód, którym jeździli żołnierze, był turystyczną atrakcją
zdjęcia Agnieszka Gieroba

Miłośnicy historii mogli zobaczyć pokaz umundurowania i uzbrojenia żołnierzy II Korpusu Polskiego, dowodzonego przez gen. Władysława Andersa, oraz pojazdy wojskowe, jakie były używane w czasie walk o Monte Cassino. Spotkanie z żywą historią zafundowali mieszkańcom Lublina organizatorzy pikniku historycznego, czyli Fundacja Niepodległości i Stowarzyszenie Społeczne Grupa Rekonstrukcji Historycznej Żołnierzy Alianckich II Wojny Światowej. Zaprezentowano także archiwalne materiały o bitwie i powojennych represjach, jakich doświadczyli żołnierze gen. Władysława Andersa po powrocie do kraju. Punktem kulminacyjnym było wspólne odśpiewanie piosenki „Czerwone maki na Monte Cassino”, której autorem jest Feliks Konarski (pseudonim Ref-Ren). Był on członkiem Teatru Żołnierza Polskiego armii Andersa.

Czerwone maki

17 maja późnym wieczorem Feliks Konarski wrócił z występów do Campobasso, ale nie mógł zasnąć, bo w oddali rozpoczęła się bitwa o Monte Cassino. Zasiadł do napisania tekstu piosenki. O trzeciej nad ranem zbudził swego przyjaciela Alfreda Schütza (pseudonim Al Suito), prosząc go o dopisanie muzyki. Po półtorej godziny melodia praktycznie była gotowa. Bitwa wciąż trwała, więc cały zespół aktorski spiesznie wyruszył w jej kierunku. Po drodze, za przydrożnym rowem, Konarski zobaczył samotny grób żołnierski – naprędce sklecony krzyż, przewiązany białą taśmą, lekko przekrzywiony, z wiązanką maków w łusce po pocisku. Wyjął notes i w ciężarówce dopisał trzecią zwrotkę: „Czy widzisz ten rząd białych krzyży?”. O godz. 9.50, 18 maja 1944 roku, wreszcie ucichły działa – to 12. Pułk Ułanów Podolskich pierwszy dotarł na szczyt wzgórza i zatknął na nim biało-czerwony sztandar. Czwartą zwrotkę dopisał Feliks Konarski w 25. rocznicę bitwy, w roku 1969. – Chyba każdy słyszał o Monte Cassino, ale wiedza, co dokładnie tam się wydarzyło i jakim kosztem, nie jest już tak powszechna. Tymczasem polscy żołnierze, którzy tam walczyli, mimo zwycięstwa, byli uważani w PRL za wrogów. Chcieliśmy przypomnieć nie tylko losy bitwy, ale i tamtych ludzi – mówią organizatorzy festynu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.