Ludzie na zakręcie

Gość Lubelski 28/2013

publikacja 11.07.2013 00:00

O karmieniu nie tylko chlebem osób bezdomnych i prostowaniu spraw za pomocą wiary z animatorami „Podwieczorków ewangelizacyjnych dla bezdomnych” Aleksandrą Kidaj i br. Krzyśkiem Michalakiem OFMCap rozmawia Agnieszka Gieroba.

Brat Krzysiek Michalak i Aleksandra Kidaj, animatorzy podwieczorków z Ewangelią dla bezdomnych
 Brat Krzysiek Michalak i Aleksandra Kidaj, animatorzy podwieczorków z Ewangelią dla bezdomnych

Agnieszka Gieroba /GN

Agnieszka Gieroba: Mało macie zajęć, że takie pomysły przychodzą Wam do głowy?


Aleksandra Kidaj: Działając od wielu lat przy Gorącym Patrolu, wciąż czuliśmy pewien niedosyt. Myślę, że same kanapki, zupa to za mało, gdyż ludzie przychodzą do nas także po dobre słowo, rozmowę, ważna jest dla nich nasza obecność. To, że traktujemy ich jak bliźniego, którego spotkaliśmy na naszej drodze nie bez powodu. Kiedyś chciałem wyjść do nich ze słowem bezpośrednio na ulicę, do ich naturalnego środowiska. Przekonywający był fakt ich pozytywnego odbioru osób duchownych, potrzeby rozmowy i modlitwy. Osoby bezdomne nie odwróciły się od Boga, bywa jednak tak, że wielu rzeczy nie rozumieją. Chcieliśmy dać im możliwość zapytania.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.