Już nie zobaczyłem liter

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 29/2013

publikacja 21.01.2015 06:55

Pewnym ruchem otwiera szeroko drzwi, wychodząc z budynku szkoły. Uśmiecha się. Wie, że czekam. Wyciąga rękę na powitanie. W drugiej trzyma białą laskę. Maciej nie widzi.

Jedną z wielkich pasji Maćka jest czytanie Jedną z wielkich pasji Maćka jest czytanie
Tomasz Burdzanowski /GN

Prawdopodobnie, gdyby nie ta laska, niewielu zorientowałoby się, że ma do czynienia z niewidomym. Bez najmniejszego problemu kieruje się w stronę ławki przed szkołą. Na ławce siedzi para, po cichu o czymś rozmawiają. Maciej zmienia kierunek. Idzie kawałek dalej. Ławka jest bez oparcia, ale i bez towarzystwa. – Znam tu każdy kąt – wyjaśnia, jakby uprzedzał moje pytanie o tak dobrą orientację w terenie. – Pracowałem w tej szkole, kiedy jeszcze widziałem, a wcześniej sam się tu uczyłem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.