Młodzież u bezdomnych

Paulina Basiak

publikacja 22.12.2013 09:30

Świadomość losu osób ubogich prowadzi do większej wrażliwości. Młodzież z III LO im. Unii Lubelskiej wraz ze swym opiekunem zorganizowała wigilię dla osób bezdomnych w Bractwie Miłosierdzia im. św. Brata Alberta.

Wspólna wigilia z osobami bezdomnymi to nie gest litości lecz miłosierdzia Wspólna wigilia z osobami bezdomnymi to nie gest litości lecz miłosierdzia
Uczniowie z III LO każdego roku przygotowują spotkanie przy stole dla potrzebujących
Paulina Basiak /GN

Młodzież z III Liceum Ogólnokształcącego im. Unii Lubelskiej w Lublinie znalazła czas, którym podzieliła się z potrzebującymi osobami. Uczniowie kilku klas uczestniczyli w Wigilii organizowanej przez Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta. Obecność młodych wolontariuszy wniosła niezwykłe akcenty w to coroczne spotkanie. Msza Święta odbyła się przy dźwiękach gitary i śpiewach amatorskiego chóru, a podczas posiłku potrzebującym czas umilano śpiewaniem kolęd. Uczniowie przynieśli ze sobą również „coś słodkiego”, żeby chociaż na chwilę osłodzić życie osobom obecnym na Wigilii i po prostu sprawić im przyjemność. Nie zakończyli jednak swojej pomocy tylko na takich gestach. Zaraz po Mszy Świętej dziewczęta zakasały rękawy i przez czas trwania spotkania pomagały w kuchni, nakładając jedzenie, a później roznosząc je na stoły. Mimo tego, że raczej nie nawiązywano bezpośrednich kontaktów, można było wyczuć prawie rodzinną atmosferę panującą w Bractwie. Na chwilę wszelkie granice się zatarły, a pozostała czysta chęć niesienia dobra i dawania radości.

Na twarzach wielu osób widać było uśmiech. W tym przedświątecznym spotkaniu na pewno było coś niezwykłego, co potwierdziły słowa jednej z pań w nim uczestniczących - Uważam, że ta Wigilia daje nam poczuć atmosferę świąt, dostrzec dobro w naszym otoczeniu. Bardzo się cieszę, że coś takiego jest organizowane i że młodzi ludzie się w to angażują. Jedna z uczennic powiedziała - Pobyt tutaj kształtuje jeszcze bardziej naszą wrażliwość nie tylko na osoby potrzebujące, które tutaj przychodzą, ale też na tych, których widzimy na ulicy. Myślę, że to jest dobra okazja, żeby młodzi ludzie popatrzyli na słabszych z innej perspektywy.