Jak wykształcić ryzykantów

jj

|

Gość Lubelski 13/2014

publikacja 27.03.2014 00:00

Sobotnie popołudnie. Siedmioro dzieci przy szkolnych stolikach z wielkim zapałem dyskutuje o wymyślonym przez siebie pojeździe i o tym, jak go już wkrótce najlepiej przedstawić jury w Gdańsku.

 Dzieci same wymyśliły zarówno choreografię, jak i montaż słowno-muzyczny Dzieci same wymyśliły zarówno choreografię, jak i montaż słowno-muzyczny
zdjęcia Justyna Jarosińska /GN

Marzą, by wygrać i wyjechać do Stanów – komentuje towarzysząca im trenerka. Sylwia Śliwińska jest nauczycielką kształcenia zintegrowanego w Szkole „Skrzydła” i od dwóch lat jednocześnie trenerem Odysei Umysłu. – To niezwykły projekt – opowiada podekscytowana. – Dzięki niemu dzieci zaczynają myśleć inaczej, widzieć inaczej. To swojego rodzaju zabawa, która je uczy kreatywności i współdziałania, ale przede wszystkim tworzenia rzeczy w sposób nieszablonowy.

Kwestia wyobraźni

Patrząc na pojazd, z którym uczniowie ze „Skrzydeł” właśnie w Warszawie wygrali eliminacje do ogólnopolskiego finału konkursu, bez wątpienia można stwierdzić, że Odyseja uczy myślenia abstrakcyjnego i niekonwencjonalnego. – Tu nas nic nie ogranicza – mówi zachwycona projektem jedna z uczestniczek, czwartoklasistka Hania Czaban. – Wszystko jest kwestią naszej wyobraźni i od nas zależy, jaki będzie rezultat – dodaje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.