Każdy niesie jakąś intencję

ag

|

Gość Lubelski 30/2014

publikacja 24.07.2014 00:00

Niektórzy już są gotowi. Inni jeszcze się wahają. Na podjęcie decyzji, czy ruszyć na pątniczy szlak, czasu już niewiele.

 Rekolekcje w drodze to duży wysiłek, ale jeszcze większa radość Rekolekcje w drodze to duży wysiłek, ale jeszcze większa radość
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Moje przygotowania do pielgrzymki zaczynam wraz z początkiem wakacji – mówi Małgosia Kłos z Lublina. – Codziennie staram się przejść kilka kilometrów, by się wprawić, a przy okazji odmawiam Różaniec. W tym roku będzie to moja mała jubileuszowa pielgrzymka, bo piąta – cieszy się. – Pierwszy raz szłam przed maturą prosić o powodzenie, i udało się. W tym roku moją intencją jest znalezienie pracy, bo niedługo będę absolwentką ekonomii i czas zacząć samodzielne życie – zaznacza. Podobnych do niej jest wielu. Każdy ma jakąś intencję. Wtedy łatwiej iść. – Pielgrzymka to wydarzenie, które od dziesiątków lat mobilizuje tych, którzy chcą przeżyć szczególne rekolekcje w drodze, gdzie można połączyć trudy marszu z modlitwą w niezliczonych intencjach – mówi ks. Mirosław Ładniak szef lubelskiej pielgrzymki. – W tym roku przyświecać nam będzie hasło: „W blasku świętości” – dodaje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.