10 lat działalności Inicjatywy Tato.Net. 7 tys. uczestników z Polski i zagranicy. 350 warsztatów w 60 różnych miejscowościach. To bilans liczbowy. O bilansie duchowym świadczą relacje uczestników warsztatów prowadzonych w Polsce i za granicą.
W najbliżej przyszłości Tato.Net ma zaplanowane warsztaty w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie
Zdjęcia Justyna Jarosińska/Foto Gość
To niezwykłe przedsięwzięcie, które, jak wskazują badania, już wkrótce stanie się jednym z głównych intelektualnych dóbr eksportowych naszego kraju. – Wychowując dziecko, jesteś jak rzeźbiarz mający do czynienia z najcenniejszym marmurem – mówi Rafał Sołtysek, który w zeszłym roku wziął udział w warsztacie „Bliżej – pełna łączność”. – Bez obróbki pozostanie bezkształtną bryłą. Gdy uderzysz dłutem za lekko, kształt płaskorzeźby daleki będzie od ideału. Gdy przesadzisz z siłą, kamień pęknie. Pozostanie w nim na zawsze nieusuwalna rysa. Gramy więc o najwyższą stawkę – bycie tatą – najważniejszą misję w życiu mężczyzny.
Klucz do sukcesu
Ojcowie coraz częściej zdają sobie sprawę, że bycie ojcem to rzeczywiście misja, a działania powołanej do życia w Lublinie Fundacji Cyryla i Metodego i wywodzącej się z niej Inicjatywy Tato.Net od lat zachęcają ojców do efektywnego spędzania czasu z dzieckiem. – Jakiś czas temu prowadziliśmy badania na Lubelszczyźnie, gdzie co drugi ojciec mówił, że dzisiejsze wychowanie dzieci jest znacznie trudniejsze niż kilkanaście lat temu – mówi Dariusz Cupiał, współzałożyciel fundacji oraz pomysłodawca i koordynator programu Inicjatywa Tato.Net.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.